Duże osłabienie, Cracovia traci Airama Cabrerę

Wprawdzie klub nie potwierdził jeszcze tej informacji, ale z ruchów kadrowych wykonywanych przez Cracovię oraz z tweeta zawodnika można wnioskować, że jego przygoda z klubem z ul. Kałuży dobiegła końca.
Zresztą od pewnego czasu inny scenariusz nie wchodził w grę. Jeszcze w ubiegłym tygodniu prezes Cracovii Janusz Filipiak mówił: - Cabrera na początku maja sformułował swoje warunki, które były wysokie, powiem szczerze, że dla nas nie do spełnienia – mówi prezes. - Długość kontraktu podobnie.

Cabrera nie dogadał się w kwestiach kontraktowych, chciał 20 tys. euro miesięcznego kontraktu z umową na dwa lata. Na takie warunki Cracovia nie zgodziła się.
Piłkarz za pośrednictwem Twittera pożegnał się, umieszczając wpis: „Dziękuje za wszystko i powodzenia @MKSCracoviaSSA !!”
Nie czekając na ostateczną decyzję Hiszpana, klub pojął działania zmierzające do pozyskania napastników - kontrakty podpisali już Portugalczyk Rafael Lopes i Ruben Lopez Huesca – Rubio.

https://twitter.com/AiramCabrera9/status/1136317098941177856

Cabrera wyjątkowo dobrze wpasował się w zespół, grał w nim od końca sierpnia i zdobył 14 bramek. Dało mu to miejsce w czołówce snajperów ekstraklasy. Można powiedzieć, że „Pasy” były uzależnione od jego bramek, bo zdobył 31 procent wszystkich goli strzelonych przez Cracovię, w dodatku świetnie współpracował z Javim Hernandezem, bo cały zespół zdobył ich, który też ma się czym pochwalić, jeśli chodzi o dorobek (10). Cabrera miał też dwie asysty.

- Jego odejście to na pewno bardzo duża strata dla Cracovii – mówi Paweł Zegarek, były napastnik „Pasów”, obecnie trener. - Ale wiadomo, że najważniejsze jest dobro zespołu. Owszem Cabrera strzelał bramki, ale według mnie nie w każdym spotkaniu pracował dla zespołu. Pod koniec sezonu Airam miał problemy z tym, by być takim skutecznym, jak wcześniej. Z pewnością jego brak będzie dużą stratą, jeśli chodzi o wartości piłkarskie, ale powtarzam, najważniejsze jest dobro drużyny.

Każdy zespół miałby problemy z zastąpieniem takiego napastnika. Jest jeszcze mniej wymierna kwestia – chodzi o współpracę piłkarza z innymi zawodnikami. Cabrera świetnie grał tyłem do bramki, wypracowywał sytuacje strzeleckie kolegom, nie był przypisany do pozycji wysuniętego napastnika, z powodzeniem radził sobie także jako rozgrywający, typowa „dziesiątka”.
- Jego dorobek robił wrażenie, ale czy poprawiłby ten wynik w kolejnym sezonie? Bardzo ciężko to stwierdzić – zastanawia się Zegarek. - Wszyscy go już bardzo dobrze poznali.

„Pasy” podobnie jak rok temu, gdy sprzedawały Krzysztofa Piątka do Genoi, tracą swego najskuteczniejszego zawodnika. Kto go zastąpi?
- Teraz przed szkoleniowcem Cracovii stoi poważne wyzwanie – wkomponowanie nowego piłkarza w zespół – zauważa były napastnik. - Zawsze sprowadzenie nowego zawodnika wiąże się z ryzykiem. Tak naprawdę nie wiemy, co prezentują sobą nowi gracze. Na pierwszy rzut oka na ich CV to nie gwarantują zdobycia tych 14 bramek w sezonie. Airama znamy, wiemy, że jest to gracz na wysokim poziomie, jest nie tylko świetnym strzelcem, ale też znakomitym piłkarzem do gry kombinacyjnej. Sumując te wszystkie informacje musimy zaliczyć jego odejście do poważnych strat.

Sportowy24.pl w Małopolsce