Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Duże rozczarowanie

ANMI
Fot. Grzegorz Golec
Fot. Grzegorz Golec
I LIGA. Miało być zwycięstwo "Piwoszy", a tymczasem ledwo uratowali remis 1 1 (0:0) Okocimski Brzesko

Fot. Grzegorz Golec

1-4-4-2

Kozioł 6

Bella 4

(85 Zaniewski)

Cegliński 5

Urbański 0

Wawryka 4

Szałęga 4

(57 Pyciak)

Baliga 4

Darmochwał 3

(63 Wojcieszyński)

Łytwyniuk 5

Ogar 5

Cisse 6

Polonia Bytom

1-4-5-1

Mika 6

Kulpaka 5

Baran 6

Broniewicz 5

Michalak 6

Górkiewicz 6

(83 Białkowski)

Gamla 6

Alancewicz 5

(88 Pietrycha)

Szkatuła 5

Cempa 6

Płókarz 6

(77 Kaczor)

Bramki: 0:1 Płókarz 66, 1:1 Zaniewski 90+2.

Sędziowali: Mariusz Złotek (Gorzyce). Żółte kartki: Urbańki (58) - Płókarz (73). Czerwona kartka: Urbański (65 - druga żółta).

Widzów: 900.

To właśnie wejście na boisko Łukasza Zaniewskiego (przy piłce) zmieniło losy spotkania w Brzesku

ZDANIEM TRENERÓW

Duże rozczarowanie musieli przeżyć kibice w Brzesku. W sobotę nawet ci mocno stąpający po ziemi dopisywali "Piwoszom" trzy punkty. Z kim zresztą mieli je zdobyć jeżeli nie z czerwoną latarnią zaplecza ekstraklasy. Tak się nie stało i sytuacja Okocimskiego zaczyna się mocno komplikować.

W sobotę właśnie od spotkania z Polonią gospodarze mieli powoli zacząć gromadzić punktowe zapasy. Jak na razie to mogą mówić o ich stracie, bo w takich kategoriach trzeba ocenić remis z Polonią. Trener Krzysztof Łętocha mimo wszystko tę zdobyczy próbowuje traktować pozytywnie. - Może pozwoli nam przełamać barierę niemocy i niewiary w to, co robimy - zaznaczał.

Na przełamanie liczą też władze klubu. Wciąż zapewniają o zaufaniu do trenera, ale trzeba przyznać, że zaczynają się niepokoić bilansem drużyny. Łętochę broni skromna kadra, ale też kontuzje, które przytrafiły się kilku czołowym zawodnikom. Nie wiadomo, jak długo będzie to jego żelaznym alibi, akceptowanym przez zwierzchników klubu. Chcąc skutecznie walczyć o utrzymanie Okocimski musi gromadzić punkty. To, jak trudne to zadanie, bez względu na styl i klasę rywala, "Piwosze" przekonali się właśnie w sobotę. Polonia w Brzesku nie przypominała w niczym przysłowiowego chłopca do bicia. - Lepiej od nas weszli w mecz - oceniał Łętocha.

Po czterech kolejnych porażkach gospodarze zapowiadali zwycięstwo za wszelką cenę. Służyć temu miała bardziej ofensywna taktyka z dwójką napastników Tomaszem Ogarem i Idrissą Cisse. Z niej wprawdzie wynikała przewaga gospodarzy, ale bramki już nie. Polonia jak mogła uprzykrzała życie gospodarzom. - Graliśmy to, co sobie założyliśmy - przekonywał Jacek Trzeciak, II trener gości.

Trafienia kibice oglądali w drugiej połowie. Jednak na ich złość solidarnie podzieliły się nimi oba zespoły. Najpierw w 66 min z gola cieszyli się goście. Zanim padł, to minutę wcześniej z drugą żółtą kartką z boiska zszedł Mateusz Urbański. Chwilę później goście mieli rzut wolny. Po strzale Przemysława Szkatuły, piłka odbiła się od obrońcy Okocimskiego. Ta trafiła pod nogi Pawła Gamli. Jego uderzenie sparował Aleksander Kozioł, ale wobec dobitki Michała Płókarza był bezradny.

Okocimski rzucił się do ataków. Osłabienie wcale mu nie przeszkadzało. - Nie wiem, dlaczego grając w dziesiątkę zaczęliśmy lepiej się prezentować. Może każdy mecz powinniśmy zaczynać z jednym piłkarzem mniej - ironizował Łętocha.
Punkt został w Brzesku. To zasługa wprowadzonego w 85 min trzeciego napastnika Łukasza Zaniewskiego. On wyrównał w drugiej minucie doliczonego czasu gry. Piłkę zagrał mu Cisse, który zabrał ją spod nóg golkipera Polonii. - Ta bramka nie powinna paść. Przy tej akcji popełniliśmy sporo błędów - oceniał Trzeciak.

Jacek Trzeciak, II trener Polonii:

- Gospodarze zdołali zremisować. W Brzesku zagraliśmy dobrze, a w pewnych momentach nawet bardzo dobrze. O stratę gola nie mam prawa mieć pretensji do żadnego obrońcy. Żałuję, że nie udało nam się skutecznie zakończyć naszych groźnych kontr.

Krzysztof Łętocha, Okocimski:

- Przestrzegałem zawodników, że Polonia z każdym meczem prezentuje się coraz lepiej. To się potwierdziło. W tym spotkaniu miała momenty, kiedy dominowała na boisku, a nawet mogła zdobyć jeszcze jedną bramkę. W każdym spotkaniu gramy do końca. Tak też było z Polonią. To nam przyniosło remis. Dobrze wytrzymaliśmy mecz fizycznie.

(ANMI)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski