Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dużo mocy w pomocy

Bogdan Przybyło
Michał Nawrot (z lewej) został przekwalifikowany z pomocnika na napastnika
Michał Nawrot (z lewej) został przekwalifikowany z pomocnika na napastnika Andrzej Wiśniewki
Piłka nożna. Hutnik Nowa Huta ma jedno zadanie - utrzymać się w III lidze

W ekipie z Suchych Stawów doszło do wielu zmian. Najważniejsza wydaje się być jednak ta, która dokonała się nie w kadrze zawodniczej, lecz w sztabie szkoleniowym.

Po pięciu latach odszedł trener Andrzej Paszkiewicz, którego zastąpił młody, bo ledwie 30-letni Mateusz Staniec. Taka jednak jest polityka Hutnika. Dwaj poprzedni szkoleniowcy również w tym wieku obejmowali zespół. Mieli jednak doświadczenie piłkarskie z wyższych lig, a Staniec pracował do tej pory w klasie okręgowej.

- Rzeczywiście, są różnice - przyznaje Staniec. - W okręgówce spotykałem się z zawodnikami najwyżej trzy razy w tygodniu i przychodzili oni na zajęcia po pracy. Teraz prowadzę piłkarzy, którzy grywali w wyższych ligach, nawet w pierwszej, o innej mentalności i podejściu do treningów, a mamy ich pięć w tygodniu, do tego mecz. Muszę też jednak pamiętać, że niektórzy z nich również normalnie pracują. Czasu na przygotowania było niewiele, gdyż drużyna późno skończyła poprzedni sezon, a wielu zawodników do końca czerwca walczyło w zespole juniorów o awans do krajowych rozgrywek. Mieli nie więcej niż dziesięć dni wolnego. Musiałem pomyśleć o tym, żeby odzyskali świeżość i stąd duża indywidualizacja treningów.

Tymczasem przed Hutnikiem trudne zadanie utrzymania się w III lidze, z której spadnie przynajmniej 11 zespołów. Już na początku mogą być jednak kłopoty ze zdobywaniem punktów, a zły start może odbić się na następnych występach. Terminarz spotkań jest bardzo niekorzystny, na sześć pierwszych spotkań Hutnik w pięciu wystąpi na wyjazdach.

- Nie było to właściwie od nas zależne - zaznacza Staniec. - Wolałbym oczywiście, żeby było odwrotnie, ale można spojrzeć na terminarz inaczej. Wiosną, kiedy wszystko się rozstrzyga, będziemy dzięki temu częściej grali u siebie, bo aż dziesięć razy. Jeśli zaś chodzi o zadanie, to wszyscy mają takie same, toteż od samego początku trzeba będzie walczyć o to, żeby je zrealizować. My nie będziemy kalkulować. W każdym meczu, niezależnie od tego, gdzie akurat będziemy występowali, musimy grać na 120 procent naszych możliwości.

Hutnika latem opuściło sześciu piłkarzy, w tym dwóch spełniających ważne zadania defensywne, a pozyskano pięciu. Co istotne, udało się zatrzymać też zawodników decydujących o grze: Mateusza Gamrota, Michała Nawrota i Krzysztofa Świątka.

- Ważne jest więc, żeby drużyna szybko się zgrała, dlatego mieliśmy dużo zajęć taktycznych - podkreśla trener Staniec. - Chciałbym, żeby było to widoczne już w pierwszym spotkaniu sezonu, w Nowym Tagu przeciwko Podhalu. Za tych obrońców, którzy odeszli, mamy w zamian doświadczonego Mateusza Niechciała i Michała Dudka. Nasza moc jest jednak w środkowej linii, która jest taką mieszanką rutyny z młodością. Bardzo dobrze spisywała się w sparingach - podsumowuje szkoleniowiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski