Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa bilety do Japonii

Redakcja
Dziś o godz. 19, meczem Polska - Estonia, rozpocznie się w rzeszowskiej hali Podpromie batalia siatkarzy o dwa miejsca gwarantujące udział w przyszłorocznych mistrzostwach świata w Japonii.

W Rzeszowie siatkarze rozpoczynają turniej kwalifikacyjny do mistrzostw świata

   Wszystkie cztery zespoły - Polska, Estonia, Bułgaria i Rosja - zapowiadają walkę do ostatniej piłki. W Rzeszowie, pierwszy raz po 40 latach od ostatniej międzynarodowej imprezy siatkarskiej, zapowiadają się więc wielkie emocje.
   Wczoraj w hotelu Hetman, w którym zamieszkały ekipy Polski i Rosji, odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenerów i kapitanów wszystkich drużyn. - Mam nadzieję, że ten turniej będzie impulsem dla całego środowiska siatkarskiego w Rzeszowie - powiedział Bogusław Adamski, członek zarządu PZPS. Z kolei trenerzy i zawodnicy wszystkich ekip podkreślali, że turniej ma bardzo mocną obsadę i walka o dwa bilety do Japonii będzie niezwykle zacięta. - W takich imprezach znaczenie mają nie tylko umiejętności siatkarskie, ale także sfera psychiczna. Ta drużyna, która wytrzyma napięcie psychiczne, wygra ten turniej - mówił trener Rosji Zoran Gajic.
   - Jestem pewien, że impreza będzie stała na najwyższym światowym poziomie. My oczywiście zamierzamy wywalczyć kwalifikację do mistrzostw już w Rzeszowie, ale pamiętajmy o tym, że nasi przeciwnicy są bardzo silni - podkreślił Raul Lozano, szkoleniowiec reprezentacji Polski.
   Avo Keel, trener Estończyków, zaznaczył, że mimo iż jego drużyna jest teoretycznie najsłabsza w stawce, nie zamierza odpuszczać żadnego meczu. Według trenera Bułgarii Martina Stojewa każda z drużyn ma szansę na zajęcie miejsca w pierwszej dwójce, ale ważne jest również to, że dzięki tak wyrównanej stawce kibice obejrzą wspaniałe widowiska na wysokim poziomie.
   - Atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Niespełnioną szansę na grę w finale w Belgradzie odstawiliśmy na bok. Wiemy, o co gramy w Rzeszowie i nie potrzebujemy dodatkowej mobilizacji - powiedział kapitan biało-czerwonych Piotr Gruszka. Raul Lozano starał się wszystkich przekonać, że jego drużyna nie ma powodów do tego, by być w dołku po finałowym turnieju LŚ w Belgradzie. - Trzeba pamiętać, że Polska po raz pierwszy od wielu lat grała w finale światowej imprezy. Wprawdzie chłopcy wiedzą o tym, że już w Serbii mieli okazję osiągnąć największy sukces w swojej karierze, ale okazało się, że jeszcze nie potrafimy zagrać dobrze w półfinale. Wiem jednak, na jakim etapie jesteśmy i co musimy zrobić, żeby w przyszłości grać lepiej - mówił z przekonaniem Lozano.
   Szkoleniowiec polskiej drużyny podkreślał również, że turniej w Rzeszowie jest najważniejszą imprezą dla jego zespołu w tym sezonie. - Wprawdzie we wrześniu czeka nas teoretycznie najważniejsza impreza, jaką są mistrzostwa Europy, ale nie może nas zabraknąć w Japonii - tłumaczył Lozano. Jego zdaniem dzisiejszy pojedynek z Estonią będzie tak samo ważny jak mecze z Bułgarią i Rosją.
   - Najważniejsze jest to, że wszyscy nasi zawodnicy czują się dobrze, trenują na pełnych obrotach i są w bardzo dobrej kondycji fizycznej - zakończył Lozano. W drugim dzisiejszym spotkaniu Bułgaria zmierzy się z Rosją.
KAROLINA KORBECKA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski