Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa groźne wypadki drogowe pod Limanową. Aż 18 osób rannych

Stanisław Śmierciak
W Starej Wsi skoda felicia roztrzaskała się w zderzeniu z busem jadącym z Kamienicy do Limanowej
W Starej Wsi skoda felicia roztrzaskała się w zderzeniu z busem jadącym z Kamienicy do Limanowej Fot. Krystyna Trzupek
Kamienica / Stara Wieś. Poszkodowani trafili do szpitali w różnych miejscowościach. Wszyscy kierowcy byli trzeźwi.

Starszy kapitan Paweł Frączek z Państwowej Straży Pożarnej w Limanowej nie przypomina sobie dnia równie fatalnego jak poniedziałek na drogach powiatu limanowskiego.

Najpierw, po godzinie 9 rano wysłał strażaków do wypadku kursowego busa w Starej Wsi. Na drodze z Kamienicy do Limanowej volkswagen wiozący pasażerów zderzył się ze skodą felicią.

Na górskiej drodze ucierpiało ośmioro pasażerów busa i kobieta kierująca skodą. Dziewiąta pasażerka, po opatrzeniu ran przez ratowników, pojechała do domu. Pozostali ranni zostali przewiezieni ambulansami pogotowia do Szpitala Powiatowego w Limanowej.

Według aspiranta Stanisława Piegzy, rzecznika Powiatowej komendy policji w Limanowej, życie żadnej z osób poszkodowanych w wypadku w Starej Wsi nie jest zagrożone. Zarówno kierowca busa jak i kobieta kierująca samochodem osobowym byli trzeźwi.

Kolejnych dziewięciu rannych w Kamienicy

- Moja poniedziałkowa służba na stanowisku oficera dyżurnego Komendy Powiatowej PSP zaczęła się jak film Alfreda Hitchcocka - mówi Paweł Frączek, który na początku dyżuru odebrał zgłoszenie o wypadku w Starej Wsi, a na koniec służby o drugim poważnym wypadku, tym razem w Kamienicy w powiecie limanowskim.

Przed godziną 15 wezwano strażaków do wypadku na drodze z Zabrzeży do Mszany Dolnej. Tam zderzyły się dwa auta osobowe. Rannych zostało aż dziewięć osób.

Wypadek całkowicie zablokował bardzo ruchliwą drogę wojewódzką nr 968. - Volkswagen sharan i fiat doblo zderzyły się na prostym odcinku drogi. Trudno zrozumieć, jak mogło się to zdarzyć - zastanawia się Mieczysław Marek, mieszkaniec gminy Kamienica. - Może w którymś z pojazdów coś się popsuło? Może któryś kierowca przeszarżował? Szkoda tylko, że tak wielu ludzi ucierpiało i to okrutnie - mówi.

Po najciężej poszkodowanego mężczyznę przyleciał śmigłowiec sanitarny. Ambulans Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportował rannego do jednego ze szpitali w Krakowie. Po pozostałe ofiary wypadku przyjechało siedem karetek pogotowia.

Poszkodowani trafili do pięciu szpitali

- Troje najciężej rannych trafiło do Szpitala Powiatowego w Limanowej - wylicza starszy kapitan Paweł Frączek. - Dwoje poszkodowanych karetki zawiozły do szpitala w Nowym Targu. Jedna z osób, które ucierpiały w zderzenie samochodów w Kamienicy, jest w Szpitalu Specjalistycznym im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu, a kolejna w szpitalu w Myślenicach.

Ponieważ do wypadku doszło niemalże na granicy powiatów limanowskiego i nowosądeckiego, w akcji ratowniczej uczestniczyły służby z obydwu regionów. Trzy wozy ratownicze były z PSP w Nowym Sączu. Dwa z komendy PSP w Limanowej oraz jeden z posterunku PSP w Mszanie Dolnej. Zjechały się też ochotnicze straże pożarne z Kamienicy oraz Szczawy w powiecie limanowskim, a także z Zabrzeży i Czerńca w powiecie nowosądeckim.

Droga była zablokowana przez cztery godziny

Sebastian Gurgul z OSP w Czerńcu, który z kolegami pomagał ratować ofiary zderzenia aut w Kamienicy, zaraz po zakończonej akcji telefonował z miejsca wypadku do swego ojca Tadeusza, znanego w regionie sadownika, doradzając mu, żeby z Krakowa wracał do domu inną trasą niż ta, którą zazwyczaj jeździ.

Droga przez Kamienicę była nieprzejezdna przez cztery godziny. Ruch został przywrócony tuż przed godz. 19.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski