Dwa pociski

Wieczysta - Błękitni Modlnica 2-1 (1-1)

Sędziował Artur Hawryszko. Widzów**60.Wieczysta: Regulski 5 - Jańczyk 6, Mieszkowicz 6, Fromont 7, Liszka 7 - Sadkiewicz 6 (78 Gaździcki), Śmiałek 6 (46 Bartosik 6), Grabias 6, Wszołek 6 (81 Grzesik) - Pać 7, Podlewski 7 (88 Pacanowski). Błękitni: Sułko 5 - Lusina 5, Baryła 5, Kucharczyk 6 - Pasternak 5, Kwaśniewski 5, Nosal 5, Łysak 6, Brud 5 - Zegarmistrz 5, Pogan 5 (56 Grzesiak).
Wystarczyło, że Wieczysta mocniej nacisnęła na rywali i dwa "pociski" wpadły do bramki osłabionych Błękitnych. Przyjechali oni bowiem do Krakowa tylko z jednym rezerwowym zawodnikiem. - Mamy w____drużynie szpital - wyjaśniali.
Mimo kłopotów, Błękitni zaczęli obiecująco, a w 32 min objęli prowadzenie. Gola po strzale z ok. 30 m zdobył Kucharczyk, który wykorzystał wyjście Regulskiego przed bramkę. Szansę na podwyższenie wyniku goście mieli w 38 min, po główce Kwaśniewskiego piłka odbiła się jednak od poprzeczki. Dobić próbował ją Pogan, ale był blokowany przez obrońców i futbolówkę przechwycił bramkarz. Wieczysta odpowiedziała bramką w 42 min. Piłkę przejął Pać i posłał do siatki tuż obok słupka.
Po przerwie gospodarze w pełni przejęli inicjatywę. Bramką zapachniało w 75 min. Po strzale z rzutu wolnego Fromonta z trudem piłkę wybił Sułko, a dobitka Bartosika przeleciała obok słupka. W 82 min obronę Błękitnych rozpracowali Pać z Podlewskim. Ten pierwszy zagrał do Grabiasa, który wykończył akcję główką. Piłkę zmierzającą do bramki zatrzymał jednak bramkarz. Nie miał natomiast szans przy akcji w 85 min: z lewej strony precyzyjnie zagrał w pole karne Liszka, a Podlewski z woleja huknął nie do obrony. (TYM)**