Jerzy Maksymiuk udowodnił, że polski zespół może wejść na szczyt Fot. Wiktor Wołkow
Piątek, 15 lutego, godz. 19.30, sobota, 16 lutego, godz. 19, Filharmonia
I trudno się dziwić, gdyż artysta ten osiągnął wszystko, o czym może marzyć dyrygent: ma w swoim dorobku nagrania ponad 50 płyt, dla takich wytwórni jak m.in.: EMI, Hyperion i Naxos; koncertował m.in. z London Symphony Orchestra, Orchestre National de France, Tokyo Metropolitan Symphony, Rotterdam Philharmonic, założył Polską Orkiestrę Kameralną uznaną za jedną z najlepszych na świecie. Przez 13 lat był także dyrygentem BBC Scottish Symphony Orchestra.
Wiecznie rozczochrany, żyjący w pośpiechu, mówiący naraz o wielu sprawach, fantastyczny dyrygent i świetny kompozytor, w tym tygodniu jest w Krakowie. Na koncertach w piątek i sobotę poprowadzi wykonanie trzech utworów Mozarta: Uwerturę do opery "Wesele Figara", Koncert fortepianowy A-dur i Symfonię C-dur "Linzką". W partii solowej wystąpi Arie Vardi, izraelski pianista.
Wykonania Maksymiuka są zawsze pełne emocji. Powszechnie mówi się o dyrygencie: wulkan, kipiący gejzer, artysta, który całe swoje życie podporządkował muzycznej pracy. Pamiętać należy, że obdarzony muzykalnością, ekspresją i wizjonerstwem muzycznym udowodnił, iż polski zespół może wejść na szczyt, stać się najlepszą orkiestrą świata. Kiedyś szalony, porywczy, bezkompromisowy, zwany kapralem, z wiekiem złagodniał. I choć zdarza mu się spaść z podium dyrygenckiego w trakcie koncertu, to jednak jego występy na długo pozostają w pamięci dzięki niezwykłej interpretacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?