Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa razy z Cracovią

Maciej Zubek
Nowotarżanie zaczęli rozgrywki ligowe od dwóch wygranych, krakowianie przegrali z Tychami
Nowotarżanie zaczęli rozgrywki ligowe od dwóch wygranych, krakowianie przegrali z Tychami Fot. maciej zubek
Hokej. Zawodnicy TatrySki Podhale Nowy Targ zagrają z „Pasami” w lidze i o Superpuchar.

Stawką dzisiejszego spotkania (początek o godz. 18) są ligowe punkty, z kolei niedzielnego (godz. 19) Superpuchar Polski. Nowotarżanie zapewniają, że oba mecze są dla nich tak samo istotne.

- Na __pewno niedzielnemu spotkaniu towarzyszy większy prestiż - przekonuje gracz „Szarotek” Krzysztof Zapała. - Fajnie byłoby już na starcie sezonu sięgnąć po takie trofeum. Z doświadczenia jednak wiem, że w lidze nie można odpuszczać żadnego meczu, bo to może mieć fatalne skutki. Każde zwycięstwo, każdy punkt może mieć istotne znaczenia w dalszej fazie sezonu. Dlatego o żadnym oszczędzaniu nie ma mowy. Poza tym, ten, kto wygra piątkowe spotkanie, zyska przewagę psychologiczną przed __niedzielnym. To też bardzo istotne - podkreśla 34 letni napastnik Podhala.

Aby myśleć o nawiązaniu skutecznej rywalizacji z Cracovią, Podhalanie muszą zagrać na zdecydowanie wyższym poziomie niż w pierwszych dwóch meczach sezonu przeciwko GKS Katowice i SMS Sosnowiec. Oba co prawda nowotarżanie wygrali (odpowiednio 3:2 i 7:4), ale uczynili to w mało przekonującym stylu, który na mistrza Polski na pewno nie wystarczy.

- Jak to się mówi, pierwsze śliwki robaczywki - mówi Zapała. - Zdajemy sobie sprawę, że nasza gra w obu tych meczach daleka była od tej, której oczekuje od nas trener i kibice, ale również i my sami. Zwłaszcza o meczu w Sosnowcu chcemy po prostu jak najszybciej zapomnieć. Nie ma co ukrywać, podeszliśmy do tego spotkania zbyt nonszalancko. Nie chcę się usprawiedliwiać, ale początek sezonu zawsze jest trudny. Mam nadzieję, że w meczach z Cracovią wskoczymy już na zdecydowanie wyższy poziom i pokażemy się z dużo lepszej strony, co też przełoży się na __wynik - uważa Zapała, którego martwi też stan lodu w nowotarskiej Miejskiej Hali Lodowej. - Już po meczu z Katowicami o tym mówiłem. Tafla była w fatalnym stanie. Miejscami stała woda, stąd nie było mowy o tym, by gra była płynna. Niestety, w ciągu tygodnia niewiele się zmieniło. W trakcie treningów tak samo to wyglądało. Mam nadzieję, że gospodarzom obiektu uda się z tym problemem uporać przed meczami z Cracovią, bo w przeciwnym razie na pewno ucierpi na tym widowisko - podkreśla środkowy pierwszej formacji „Szarotek”.

Znacząco - w porównaniu zwłaszcza z meczami sparingowymi - poprawiła się sytuacja kadrowa w drużynie Podhala. Na ten moment niezdolny do gry jest tylko Robert Mrugała, który przechodzi rehabilitację po zabiegu artroskopii kolana. Do dyspozycji trenera Marka Ziętary jest natomiast Dariusz Gruszka, który zagrał już we wtorek w Sosnowcu i zdobył nawet jedną z bramek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski