Dwa tomografy to za mało

Bogumiła i Michał Kachniarzowie z Chrzanowa cieszą się, że w szpitalu pojawi się tomograf. - Nie trzeba będzie jeździć do innych miast FOT. MAGDALENA BALICKA

- To wstyd, żeby w takich dużych szpitalach nie można było zrobić tak ważnego badania! - oburza się Justyna Mączka z Libiąża. Kilka dni temu była zapisać tatę na termin. - W Oświęcimiu i Chrzanowie powiedzieli mi to samo: żebym pytała w marcu -mówi.

Czekają na nowy sprzęt

Szpital w Oświęcimiu już od czterech miesięcy nie ma tomografu komputerowego. Pracownia zamknięta jest na klucz, a na drzwiach wisi kartka z informacją, że zapisy na badania będą najwcześniej w marcu. Taka sama kartka zawisła na drzwiach gabinetu w Chrzanowie. Lecznica zakupiła już nowy sprzęt za prawie 2 mln złotych, ale czeka na jego dostarczenie. W tym czasie pracownia zostanie przebudowana.

- Do końca lutego pacjenci z oddziałów będą przewożeni do sąsiedniego Jaworzna lub Olkusza. Ci, którzy mają skierowanie na badania, będą musieli uzbroić się w cierpliwość - mówi Krzysztof Kłos, dyrektor chrzanowskiego szpitala. Stary, wysłużony sprzęt kupiony osiem lat temu był bardzo awaryjny. - Nie odczytywał dobrze wyników, często się psuł - przypomina Kłos.

Oświęcimska lecznica od 2001 r. wynajmowała tomograf od zewnętrznej firmy, która świadczyła usługi i dla pacjentów szpitala, i dla tych ze skierowaniem z przychodni. We wrześniu ubiegłego roku firma zbankrutowała, a sprzęt ze szpitala zabrali wierzyciele. - Najpierw tomograf się zepsuł i poprosiliśmy o naprawę lampy, ale firma tego nie zrobiła. Wtedy się dowiedzieliśmy, że zbankrutowała. Po kilku dniach przyszli jacyś ludzie i tomograf zabrali - mówi Sabina Bigos-Jaworowska, dyrektor szpitala w Oświęcimiu. - Postanowiliśmy natychmiast zakupić własny.

Propozycje wyposażenia szpitala złożyło pięć firm. Najtańsza oferta to 1,7 mln zł, ale są i takie za kilka milionów.

- Pacjenci czekają na badania już kilka miesięcy, dlatego chcemy jak najszybciej uruchomić pracownię - wyjaśnia dyrektor Bigos-Jaworowska. - Planujemy ruszyć najpóźniej w połowie marca. Będziemy się także starać o zwiększenie kontraktu na badania tomografem, aby nadrobić te cztery miesiące i przebadać każdego, kto w tym czasie czekał i nie znalazł terminu w innym szpitalu - tłumaczy.

W Wadowicach i Olkuszu tomografy działają

W Wadowicach tomografią komputerową zajmuje się zewnętrzna firma. Tu wszystko działa jak trzeba, mimo że sprzęt nie jest najnowszy. - Wyprodukowany jest w 2005 roku - mówi Kinga Śliwińska, kierownik oddziału tomografii komputerowej w wadowickim szpitalu. - Dziennie obsługujemy 32 osoby z naszego regionu, ale także z Chrzanowa, Oświęcimia i Suchej Beskidzkiej - tłumaczy.

Trzeba jednak odczekać swoje w kolejce, bo najwcześniejszy termin badania jest dopiero za dwa miesiące.

Olkuski Nowy Szpital korzysta z dwuletniego sprzętu. - Jest sprawny - zapewnia Marta Pióro, rzeczniczka szpitala. Kolejki do badania są jednak długie. Średnio pacjenci muszą czekać 94 dni. - W tym roku kontrakt jest trochę większy, więc obsłużymy więcej osób niż w ubiegłym, kiedy z badania skorzystało ponad 6,4 tysiąca pacjentów - dodaje Marta Pióro.
M. BALICKA, E. SADKO

CO TO ZA SPRZĘT?

* W Oświęcimiu tylko pacjenci oddziałów szpitala korzystają z mobilnego tomografu, który nie wykonuje wszystkich badań. Ci, którzy dostali skierowanie z przychodni, muszą rejestrować się w Wadowicach, Suchej Beskidzkiej lub na Śląsku. Nowy sprzęt będzie wysokiej klasy. Korzystać z niego będą mogły nawet dzieci (nie każda maszyna się do tego nadaje).

* Tomograf komputerowy jest tym lepszy, im więcej "rzędowy". Wtedy jest szybszy. W krakowskich klinikach specjalistycznych są głównie 64-rzędowe. W szpitalu w Wadowicach sprzęt jest 8-rzędowy, w Suchej Beskidzkiej i w Olkuszu są 16-rzędowe. Aparaty w Oświęcimiu i Chrzanowie także będą 16-rzędowe.

Co to za badania?

* Tomografia komputerowa, czasem oznaczana skrótem CT, to jedno z najczęściej wykonywanych badań diagnostycznych. Dzięki niemu możliwe jest uzyskanie trójwymiarowego, bardzo dokładnego obrazu badanego organu.

* Tomograf zbudowany jest ze stołu, obręczy oraz z konsoli służącej do programowania badania. Pacjent kładzie się na stół, wokół stołu obraca się obręcz wykonująca pod różnym kątem zdjęcia badanej części ciała. Mimo że badanie jest nieinwazyjne i bezbolesne, to dla części pacjentów kłopotliwe jest wytrzymanie nieruchomo w jednej pozycji nawet 20 minut.