Dwa ważne egzaminy - w Krakowie i Turcji

- Jak przygotowuje się Pani do mistrzostw świata?

- Jestem nazgrupowaniu wPrudniku, potrwa ono doczwartku, ale ja muszę wcześniej wrócić doKrakowa, by obronić pracę magisterską na**AWF-ie.

- Jak brzmi jej tytuł?

- Jest bardzo skomplikowany, więc powiem, że jest to praca ołucznictwie ipsychologii.

- Do tureckiej miejscowości Belek wyleci Pani więc już jako świeżo upieczony magister...

- Oby tak było, ale nie chcę zapeszać.

- Z jakimi nadziejami udaje się Pani na mistrzostwa świata?

- Nadzieje są zawsze, ale trzeba patrzyć realnie. Myślę, że miejsce w**najlepszej ósemce sprawiłoby mi radość.

- A jeśli chodzi o strzelanie drużynowe?

- Nie chcę mówić, bo nie tylko ode mnie to zależy. Napewno będziemy chciały powalczyć. Wraz zNatalią Leśniak i**Wiolettą Myszor będziemy chciały zrobić coś fajnego.

- Nie ma w składzie złotej medalistki ostatnich mistrzostw Polski - Justyny Mospinek-Kluz. Nie dziwi Pani taka sytuacja?

- Taka była decyzja trenera, liczyły się wyniki zzawodów kwalifikacyjnych, anie we wszystkich Justyna brała udział.

- Wracając do tej krajowej imprezy, to z którego medalu cieszy się Pani bardziej - złota drużynowego czy srebra indywidualnie?

- Ze złotego medalu wdrużynie, bo to pierwszy złoty medal dla Grota Zabierzów whistorii. Zobaczyć radość trenera - bezcenne. Srebro oczywiście cieszy, ale jest niedosyt, bo nie przegrałam 0:6 tylko 4:6, w**dodatku prowadząc 4:2.

- Wróćmy do mistrzostw w Turcji, który to będzie dla Pani start w mistrzostwach świata?

- Trzeci. Przedczterema laty miałam czwarte miejsce. Wtedy to dopiero był niedosyt! Teraz napewno nie będzie takiej sytuacji, bo nie rozgrywa się już pojedynku o**trzecie miejsce, tylko przyznaje dwa brązowe medale.

- Występ na imprezie tej rangi zawsze wiąże się ze stresem, ale chyba łatwiej będzie go opanować, bo ma Pani już spore doświadczenie.

- Myślę, że tak, z**każdym startem jest łatwiej. Teraz zajmę się jeszcze przede wszystkim szlifowaniem techniki.

Rozmawiał Jacek Żukowski