Rząd przyjął projekt ustawy o połączeniu Agencji Mienia Wojskowego z Wojskową Agencją Mieszkaniową. Jedna agencja zamiast dwóch ma przynosić co roku 20 mln zł oszczędności.
Tak przynajmniej twierdzi Ministerstwo Obrony Narodowej, ale nie jest to takie oczywiste i na pewno zapowiadane zyski nie pojawia się szybko.
– Z tego co wiem, związki zawodowe negocjują pakiet socjalny, który ma zapewnić, by do końca przyszłego roku nikt nie stracił pracy – przyznaje Grzegorz Lipiec, szef krakowskiego oddziału WAM. W tym oddziale pracuje 85 osób. Druga agencja – AMW – zatrudnia w Krakowie 30 osób. Grzegorz Stawowy, szef tej jednostki, daje do zrozumienia, że w przyszłości trzeba spodziewać się redukcji etatów. Jakiej? Tego dziś nie wiadomo.
To już trzecie podejście do połączenia AMW i WAM. – Gdy przyszedłem do pracy w agencji w 2008 roku, już wtedy był w komisjach sejmowych projekt ustawy o likwidacji AMW, ale utknął gdzieś i go nie uchwalono – mówi Grzegorz Stawowy. I zapewnia, że tym razem na pewno rządowy projekt zostanie uchwalony przez Sejm, a przygotowania do połączenia agencji prowadzone są już od roku. – Może uda się to nie od 1 lipca, jak zakłada rząd, ale od 1 stycznia 2016 roku – twierdzi dyrektor Stawowy.
– To nie jest kwestia wiary w to, że Sejm zdąży uchwalić ustawę do końca kadencji, ale woli politycznej. A minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak naciska na to, że musi być jedna agencja odpowiedzialna za gospodarowanie powojskowym majątkiem – dodaje dyrektor Lipiec.
Opozycja nie ma złudzeń, dlaczego tak długo trwa reformowanie wojskowych agencji – czołowe stanowiska zajmują w niej politycy Platformy Obywatelskiej. Grzegorz Lipiec jest szefem PO w Krakowie i Małopolsce, Grzegorz Stawowy to przewodniczący klubu radnych PO w Radzie Miasta Krakowa. Obaj objęli stanowiska, gdy ministrem obrony był Bogdan Klich. Oficjalnie – w drodze konkursu.
Ale za rządów PiS wcale nie było inaczej. Stanowiska dyrektorów dostawali młodzi aktywiści tej partii, których wymieniono na działaczy Platformy po wygranych przez nią wyborach w 2007 roku.
Po połączeniu przynajmniej jeden z prominentnych działaczy PO w naszym regionie powinien stracić pracę. Który? – Tu wszystko jest jasne. Wprawdzie w nazwie pozostanie Agencja Mienia Wojskowego, ale formalnie to ona zostanie wchłonięta przez Wojskową Agencję Mieszkaniową. Dyrektorem pozostanie więc Grzegorz Lipiec – tłumaczy Stawowy.
– Wyobrażam sobie to tak, że Grzegorz Stawowy będzie wicedyrektorem odpowiedzialnym za sprzedaż nieruchomości – nie kryje z kolei Lipiec.
AMW w Krakowie odpowiada za sprzedaż nieruchomości na południu Polski. Jej największe sukcesy to zbycie atrakcyjnych działek przy ul. Rakowickiej w Krakowie. Systematycznie AMW sprzedaje również na przetargach niepotrzebny sprzęt wojskowy.
WAM też dysponuje atrakcyjnymi nieruchomościami. Np. terenem przy bulwarach wiślanych w Krakowie, na których planowana jest budowa Centrum Muzyki. Ale jej głównym zadaniem jest gospodarowanie zasobem mieszkaniowym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?