Kasia Nosowska i jej chłopaki dwoją się i troją FOT. ARCHIWUM ZESPOŁU
Piątek, 14 grudnia, godz. 20, Studio
To czas wielkich sukcesów formacji - tysięcy sprzedanych płyt, występów w największych halach koncertowych Polski, histerycznego niemal uwielbienia fanów. W tamtym okresie Hey wykonywał muzykę grunge, czerpiąc garściami inspirację z dokonań klasyków gatunku z Seattle.
Drugi etap działalności zespołu rozpoczął się wraz z rozstaniem z Piotrem Banachem i dołączeniem nowego gitarzysty - Pawła Krawczyka. Z czasem wyrósł on na głównego kompozytora grupy, dzięki czemu pozostawiła ona za sobą grunge'ową przeszłość, zmierzając w stronę alternatywnego rocka, łączącego dźwięki "żywych" instrumentów z nowoczesną elektroniką. Takie brzmienie przynosi również najnowszy album Hey - "Do rycerzy, do szlachty, do mieszczan".
Duża w tym również zasługa producenta - bo Marcin Bors jest znany ze swej słabości do śmiałych eksperymentów. W efekcie Hey bliżej dzisiaj do Radiohead niż do Nirvany. I dobrze - bo pod względem artystycznym nowe oblicze grupy jest znacznie ciekawsze niż to wcześniejsze.
(GZL)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?