Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwie pieczenie Kulawika: wygrał i znalazł snajpera [ZDJĘCIA]

PIOTR TYMCZAK
Rafał Boguski zdobył dwie bramki, a Kamil Kosowski przypomniał wszystkim, jak potrafi się cieszyć Fot. Wojciech Matusik
Rafał Boguski zdobył dwie bramki, a Kamil Kosowski przypomniał wszystkim, jak potrafi się cieszyć Fot. Wojciech Matusik
WISŁA KRAKÓW - JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 2:0 (2:0). Rafał Boguski strzelił dwie bramki, a Sergei Pareiko obronił rzut karny.

Rafał Boguski zdobył dwie bramki, a Kamil Kosowski przypomniał wszystkim, jak potrafi się cieszyć Fot. Wojciech Matusik

PIŁKA NOŻNA. Krakowianie zrobili duży krok w stronę awansu do półfinału PP.

Bramki: 1:0 Boguski 39, 2:0 Boguski 45+1.

Sędziował: Jarosław Rynkiewicz z Gorzowa Wielkopolskiego. Żółte kartki: Chavez (17), Iliev (23), Kosowski (28), Głowacki (53), Stolarski (83) - Pazdan (44), Plizga (54), Ukah (90). Widzów 9833.

Wisła: Pareiko - Jovanović, Głowacki, Chavez, Jaliens - Sobolewski, Wilk - Małecki, Iliev (64 Stolarski), Kosowski (90+2 Sikorski) - Boguski (69 Chrapek).

Jagiellonia: Słowik - Norambuena, Ukah, Dźwigała, Hanzel - Bandrowski (65 Grzyb), Pazdan - Kupisz, Kim (73 Frankowski), Quintana - Plizga (85 Smolarek).

**

Zobacz zdjęcia >>

**

Piłkarze Wisły Kraków są na dobrej drodze do półfinału Pucharu Polski. Wczoraj w pierwszym ćwierćfinałowym meczu pokonali u siebie Jagiellonię Białystok, a bohaterem spotkania został Rafał Boguski, który zdobył dwie bramki.

"Boguś" dał odpowiedź trenerowi Wisły Tomaszowi Kulawikowi, kto powinien grać w wiślackim ataku, w sytuacji, w której bez formy jest Cwetan Genkow (wczoraj poza "18" meczową), a Daniel Sikorski nadal jest napastnikiem niepotrafiącym trafiać do siatki. Przed wczorajszym spotkaniem krakowscy dziennikarze dopytywali szkoleniowca wiślaków, dlaczego nie postawi na Boguskiego. Wszyscy mieli w pamięci, że ten zawodnik już raz się sprawdził z przodu w jesiennym meczu ligowym z Widzewem, kiedy to też zdobył dwie bramki. Trener Kulawik tłumaczył, że Boguski ostatnio miał uraz i nie jest jeszcze w pełnej formie. Boguski był zdziwiony. - Jestem w stuprocentowej dyspozycji. Wszystko zależy od trenera - mówił nam dzień przed meczem. - To jest Wisła. Tu zawsze się walczy o najwyższe cele, a takim jest dla nas Puchar Polski - podkreślał Boguski.

Wczoraj trener Kulawik wystawił go w ataku. Na tej pozycji "Boguś" zmieniał się z Ivicą Ilievem. W porównaniu do bardzo słabego występu w ostatnim meczu w lidze z GKS Bełchatów (0:0) trener Kulawik postanowił też zagrać duetem defensywnych pomocników, który utworzyli Radosław Sobolewski i Cezary Wilk. "Sobol" zwolnił więc miejsce na stoperze, które zajął Osman Chavez.

Jagiellonia przyjechała do Krakowa po druzgocącej porażce w ekstraklasie 0:4 z Podbeskidziem w Bielsku-Białej. Białostoczanie też więc chcieli się zrehabilitować za falstart na rozpoczęcie tegorocznych rozgrywek. Wczorajszy mecz pokazał, że w zdecydowanie większej zapaści jest zespół Tomasza Hajty .Wiślacy od początku byli bardziej przekonujący. Wspierani dopingiem kibiców od pierwszych minut stosowali mocniejszy pressing niż w Bełchatowie. To dawało przewagę, ale nadal zespół "Białej Gwiazdy" miał problem ze stworzeniem klarownych sytuacji.

Lepiej niż w poprzednim meczu piłki wrzucał Kamil Kosowski, ale brakowało wykończenia. Po ponad 20 minutach po zagraniu "Kosy" bliski szczęścia był Arkadiusz Głowacki, ale po jego "główce" piłkę złapał Jakub Słowik. Później nadal długo się nic nie działo, aż Wisła przeprowadziła akcję, na jaką czekała. Sobolewski podał do Patryka Małeckiego, ten nie strzelał, bo dostrzegł lepiej ustawionego Boguskiego i ten skierował piłkę do siatki. Kolejna bramka padła tuż przed przerwą. Z autu futbolówkę wyrzucił Kew Jaliens, głową z linii końcowej przed bramkę zgrał ją Kosowski, dopadł do niej Boguski i huknął, podwyższając na 2:0.
 

Na początku drugiej połowy mocniej do ofensywy ruszyli goście, którzy mieli swoje znakomite okazje, ale nie potrafili ich wykorzystać. Najpierw sędzia podyktował rzut karny dla "Jagi". Nie wykorzystał go Tomasz Kupisz. Jego intencje dobrze wyczuł Sergei Pareiko, który wybił piłkę. W kolejnej groźnej sytuacji po strzale jednego z rywali z wolnego Wisłę uratował słupek.

Rewanż z Jagiellonią w ćwierćfinale PP wiślacy rozegrają w Białymstoku 12 marca. Po wczorajszym meczu pojadą tam w roli faworyta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski