Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwie tony pyłu zalegały pod autami na ulicy Lea

Marzena Rogozik
Marzena Rogozik
Wystarczyły dwa dni, żeby zebrać dwie tony zanieczyszczeń z ul. Lea
Wystarczyły dwa dni, żeby zebrać dwie tony zanieczyszczeń z ul. Lea Fot. Michał Czeluśniak
Pierwsze dwa dni eksperymentalnego czyszczenia ulicy przyniosły spektakularne efekty

Na kilometrowym odcinku ulicy Lea po obu jej stronach zalegało 2000 kilogramów szkodliwego pyłu, który rozjeżdżany przez samochody ponownie wzbijał się w powietrze. A potem wdychali go spacerowicze i mieszkańcy. Tylko spod jednego samochodu brygada sprzątająca z Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania wymiotła prawie 20 kg zanieczyszczeń.

To efekt pierwszych dwóch dni pilotażowego programu sprzątania ul. Lea na całej jej długości. Wszystko dzięki koordynacji pracy MPO i Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, który postarał się o odblokowanie jezdni z zaparko-wanych samochodów na czas sprzątania. W każdy wtorek mieszkańcy nie mogą parkować po prawej stronie ul. Lea (patrząc od pl. Inwalidów), a w każdą środę po lewej.

Podczas pierwszych dwóch dni (25 i 26 kwietnia) na ul. Lea wyjechały dwie zamiatarki, polewaczka i jedna trzyosobowa brygada sprzątająca. Z prawej strony jezdni MPO zebrało aż 1160 kg pyłu, z lewej - 840 kg (po części dlatego, że w środę padał deszcz, więc część zanieczyszczeń zostało zmytych wcześniej).

- W pierwszym dniu na ulicy pozostało zaledwie 35 samochodów, a to niewiele, bo średnio parkuje tu ok. 420 samochodów - mówi Piotr Odorczuk, rzecznik MPO. Spod nich brygady wyposażone w miotły usuwały pyły ręcznie. Drugiego dnia straż miejska odnotowała już tylko 24.

Sprzątanie udało się nawet skończyć wcześniej (zakaz parkowania obowiązuje w godz. 20-22). - Za każdym kolejnym razem będzie sprawniej - twierdzi Piotr Odorczuk. - Entuzjazmu wśród części mieszkańców nie było, ale nie było problemu z zaparkowaniem np. na sąsiednich ulicach: Urzędniczej czy Królewskiej - mówi Piotr Odorczuk z MPO. Od godz. 17 straż miejska i policja prowadzili akcję informacyjną dla mieszkańców i przyjezdnych (wystawili tylko jedno pouczenie).

Skład zanieczyszczeń będą badać przez cały czas eksperymentu eksperci z Politechniki Krakowskiej, którzy od dawna współpracują z MPO i badają zawartość ulicznych pyłów. Testy (ale bez usuwania samochodów) prowadzono już wcześniej na ul. Lea oraz na Alei Trzech Wieszczów, ul. Halszki i Bulwarowej, czyli w pobliżu stacji monitoringu powietrza, by ocenić skuteczność czyszczenia.

- Taka ilość usuniętych pyłów to olbrzymi sukces i unikalny wynik w skali świata. Tylko spod jednego samochodu, który został, wygarnęliśmy ok. 20 kg pyłu - mówi prof. Agnieszka Generowicz z Wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Krakowskiej i szacuje, że za tydzień może ich być o połowę mniej.

Wyniki badań z tego tygodnia będą znane za ok. miesiąc, ale poprzednie badania wykazały, że w skład zanieczyszczeń zbieranych z ulic wchodzą duże ilości m.in. pyłów zawieszonych PM10 i PM2 oraz tlenków siarki i azotu. - Co tydzień będziemy sprawdzać jak zmniejsza się ilość zanieczyszczeń, ale przede wszystkim chodzi o osiągnięcie społecznego efektu, by mieszkańcy zrozumieli, że to bardzo ważne dla naszego wspólnego dobra - podkreśla prof. Generowicz.

Pilotażowa akcja na ul. Lea potrwa do wakacji. MPO chciałoby objąć eksperymentem również inne ulice, ale do tego potrzebna będzie organizacja komunikacji w tych rejonach, by nie utrudniać mieszkańcom normalnego funkcjonowania.

WIDEO: Droższe parkowanie metodą na korki w centrach miast? Zmiany w ustawie o drogach publicznych

Autor: Dzień Dobry TVN, x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski