Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwie, trzy, a może cztery prawdy?

Liliana Sonik
Cały ten zgiełk. Nie o uniwersyteckich dysputach, nie o ważeniu racji i argumentach tu piszę, tylko o medialnym łomocie. Bo właśnie medialny zgiełk, ten klimacik potoku słów, których precyzji nikt nie analizuje, staje się narzędziem władzy nad naszą świadomością.

Na przykład sprawa siostry Bernadetty. Tekst w „Dużym Formacie”, ilustrowany był sugestywnym wizerunkiem suchej, perfidnej staruchy w zakonnym welonie. Sama dałam się nabrać i myślałam, że to zdjęcie. A skądże!

Siostra Bernadetta, kobieta o oschłym sercu, winna i skazana, ma twarz krągłą i zadziwiająco neutralną. Ta twarz oczywiście w niczym nie usprawiedliwia jej beznadziejnych decyzji. Ale gazetowy wizerunek wskazał potwora. Powielany sto razy – wbił się w mózgi. W pamięci pozostaje zbitka „zakonnica – upiór”.

Według podobnych schematów fabrykowały wrogów propaganda antysemicka i stalinowska. Straszny obraz wzbudza odrazę i strach. Jedyną osobą, która miała z tym problem, była Monika Płatek. Nikt ze znanych dziennikarzy nie protestował, nie zwrócił uwagi, że tak się nie godzi, że to przekroczenie granic...

Ludzie nie mają czasu śledzić i analizować problemów, które wykraczają poza ich doświadczenie. Mają kredyty, pracę, rodziny i kłopoty. Za to nam – dziennikarzom płacą, kupując gazety, byśmy część tej roboty zrozumienia świata wykonali dla nich. A dziennikarz wobec faktów musi stosować tę jedną miarę w ocenie. Inaczej robi odbiorców w balona.

Wiceminister Królikowski nie może przeprowadzić wywiadu z arcybiskupem, gdyż to go dyskwalifikuje, ale inna minister może referować kontrowersyjne dyskusje i to jest w porządku. Więc jak jest? Bo sytuacje są analogiczne. Albo obydwoje swej funkcji uchybili, albo działania obydwojga były dopuszczalne.

Oburzeni kazirodczym manifestem, w którym profesor Hartman tęskni do erotycznej konsumpcji uczucia między mamusią i dzieckiem, są winni kneblowania wolności słowa. A także agresji porównywalnej z kanibalizmem. Ale kompletnie niewinna uwaga o Putinie stosującym botoks jest niedopuszczalna, bo to atak na głowę państwa! Ktoś z Państwa nie wierzy? A to proszę odsłuchać (program z 31 stycznia), jak Jacek Żakowski beszta Tomasza Lisa za uszczypliwość pod adresem Władimira Władimirowicza.

Aborcja jest naturalna, szczególnie gdy dziecko jest chore. Ale obawa przed ułomnością kazirodczego potomstwa jest niemoralna, bo dowodzi poglądów eugenicznych. Cóż, Kali ukraść to dobrze, Kalemu ukraść, to źle.

Tak, przyznaję, że użyłam tu przykładów stosowania podwójnej miary przez publicystów lewicowych. Ale to oni pretendują do roli kapłanów racjonalnego osądu zjawisk i są prawdziwymi mistrzami anatemy. Ale wyłączności nie mają, oj nie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski