Dwóch zatrzymanych szpiegowało dla Rosji? [WIDEO]

Do zatrzymania obu mężczyzn doszło w środę, ale wiadomość o ujęciu drugiego, tym razem osoby cywilnej, pojawiła się w czwartek rano. Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że współpracowali z sobą. Oficer ze stopniem podpułkownika był pracownikiem Ministerstwa Obrony Narodowej.

Drugi z zatrzymanych to prawnik jednej z warszawskich kancelarii. Miał polskie i rosyjskie obywatelstwo. Wczoraj wieczorem potwierdzono oficjalnie, że usłyszał zarzuty.

– _Jest podejrzany o szpiegostwo, czyli o przestępstwo z __art. 130 par. 1 kodeksu karnego _– skomentował dla TVN24 zatrzymanie cywila Waldemar Tyl, wiceszef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Jeśli zarzuty się potwierdzą, za szpiegowanie na rzecz obcego wywiadu grozi mu kara więzienia do lat 10. Jak nieoficjalnie ustaliła Polska Agencja Prasowa, w sprawie mężczyzn prowadzone były równolegle dwa śledztwa. Działania prokuratury cywilnej i wojskowej koordynować miała ABW. Rzecznik ABW Maciej Kar-czyński potwierdził doniesienia, ale wstrzymał się od komentarzy. Do wczoraj wieczorem Prokuratura Wojskowa nie potwierdziła postawienia zarzutów szpiegostwa oficerowi. Komunikat ma się pojawić dopiero dzisiaj.

Sprawę zatrzymania krytycznie komentuje Mariusz Kamiński, były szef CBA.

– Być może mamy do czynienia z hucpą (...). Jeśli słyszymy, że ktoś został zatrzymany po dwóch miesiącach rozpracowywania przez służby, to mamy do czynienia z __sytuacją skrajnie niepoważną. Groźnych szpiegów rozpracowuje się latami – stwierdził Kamiński w rozmowie z TVN24.

Jak wynika z ustaleń „Gazety Wyborczej”, zatrzymany oficer nie miał dostępu do danych kluczowych dla naszej obronności, zajmował się przetargami. Jednak według RMF, dysponował on danymi operacyjnymi i planami ćwiczeń armii.