Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dworzec tylko dodatkiem do galerii

Arkadiusz Maciejowski
W podziemnym obiekcie przygotowano piękny punkt informacyjny. Nikt w nim jednak nie pracuje
W podziemnym obiekcie przygotowano piękny punkt informacyjny. Nikt w nim jednak nie pracuje FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Kraków. Brak jasnych oznakowań, informacja, w której nikt nie pracuje, kasy schowane za sklepami, kasjerki, które nie potrafią sprzedać biletu podróżnemu z zagranicy – to tylko część niedogodności, z którymi muszą się zmagać pasażerowie na stacji Kraków Główny.

Nowy dworzec podziemny PKP Kraków Główny, wybudowany za ponad 130 mln zł i oddany do użytku blisko cztery miesiące temu, miał być nie tylko nowoczesny, ale także wyjątkowo funkcjonalny. Okazuje się jednak, że pasażerowie mają spore problemy choćby ze znalezieniem... kas. Najgorzej mają jednak goście z zagranicy. Z paniami w okienkach nie sposób bowiem porozmawiać np. w języku angielskim.

"Co na dworcu jest najważniejsze" - przeczytaj komentarz autora >>

Do podziemnej stacji można dostać się od kilku stron, m.in. z peronów stacji, przez Galerię Krakowską oraz od strony dworca autobusowego. Idąc z każdej z nich, podróżny ma wrażenie, jakby trafił nie na dworzec kolejowy, ale do galerii handlowej.

– Niestety, nastąpiło odwrócenie wartości. Część dworcowa, która powinna być najważniejsza i najbardziej wyeksponowana, została zmarginalizowana na rzecz mnóstwa sklepów i drogerii – ubolewa architekt i urbanista prof. Witold Cęckiewicz. – Pierwsze, co powinno witać podróżnych, to kasy, informacja i przestronny hol, w którym można poczekać na pociąg. W Krakowie jest zupełnie inaczej i sam czuję się w tym obiekcie zagubiony – dodaje prof. Cęckiewicz.

Podobne odczucia mają pasażerowie. I nic dziwnego. Przed wejściem do podziemi brakuje bowiem jasnej i czytelnej informacji, np., gdzie można kupić bilet. Nie ma też żadnych osób, które w specjalnych jaskrawych strojach udzielałyby porad podróżnym. Funkcję przewodników po podziemiach przejęli więc sprzedawcy z pasażu handlowego i... ochrona dworca.

– Praktycznie cały dzień schodzi nam na tłumaczeniu, gdzie są kasy, a także jak np. wyjechać na parking naziemny. A przecież powinniśmy zajmować się czymś innym – przyznaje anonimowo jedna z pracownic ochrony dworca.

Jeśli pasażerowi uda się już dowiedzieć, że cała obsługa podróżnych znajduje się na niższym poziomie, ukrytym za dziesiątkami sklepów z kosmetykami i ciastkami, czekają go kolejne niespodzianki.

Mniej więcej na środku części typowo dworcowej znajduje się tzw. wyspa informacyjna. To tu pasażerowie mieli otrzymywać wszystkie potrzebne rady i wskazówki. Problem w tym, że jest to „bezludna wyspa”. Nikt bowiem na niej nie pracuje. Można za to zapoznać się z dziesiątkami ulotek, np. informujących o budowie nowych torów do Balic.

Jest też mała tabliczka. Zgodnie z wiadomościami na niej zawartymi, wszystkiego na temat rozkładów jazdy można dowiedzieć się albo w kasach, albo w centrum obsługi podróżnych, prowadzonym przez spółkę PKP InterCity. W tym drugim czynne są jednak tylko dwa z pięciu stanowisk, które jednocześnie są też kasami. Zrozumiałe więc, że są tam kolejki.

W kasach największego dworca Małopolski podróżni, szczególnie ci z zagranicy, mają też problemy z zakupem biletu. – Czy może mi Pan pomóc, bo muszę kupić bilet do Zielonej Góry, a Pani w kasie nie rozumie po angielsku – zwraca się do nas Volodymir, młody Ukrainiec. Gdy rozmawiamy z kasjerką, przyznaje, że mówi tylko po polsku. – W innych kasach czasem są jednak koleżanki, które mówią po angielsku – zapewnia.

Beata Czemerajda z PKP IC zaznacza, że spółka stara się tak układać grafiki, aby w każdej chwili przynajmniej jedna osoba w okienku znała język obcy. – Przyjmujemy, że w sytuacji obsługi pasażera wymagającej znajomości języka obcego nasz pracownik powinien poprosić o wsparcie np. osobę kierującą tego dnia zmianą – podkreśla.

Podróżni nie są również w stanie zrozumieć, dlaczego tzw. biuro dworca, w którym można uzyskać informacje o funkcjonowaniu obiektu, nie może być w tym samym miejscu, w którym znajduje się centrum obsługi podróżnych PKP IC. Oba punkty są od siebie oddalone o kilkadziesiąt metrów.

Gdy biuro wreszcie odnajdujemy, okazuje się, że jest zamknięte. Pracownik pojawia się dopiero po kilkunastu minutach. – Dzień dobry, nazywam się Jakub Synowiec i jestem specjalistą ds. obsługi klienta – wita nas młody mężczyzna. Pytam go więc, dlaczego nie ma przy wejściu do pod­ziemi jasnej informacji o tym, gdzie są kasy. – Dodatkowe tablice są właśnie projektowane i tworzone. Na pewno się pojawią – zapewnia. Przypomnijmy, że dworzec funkcjonuje już blisko cztery miesiące!

Dworca broni Piotr Gajewski, architekt, prof. Politechniki Krakowskiej. – Oczywiście można uznać, że jest mało wyeksponowany, że bez mapy czy przewodnika ciężko go znaleźć. Można też stwierdzić, że jest trochę za mały. Moim zdaniem jednak nie potrzeba nam już monumentalnych dworców z wielkimi pustymi holami – mówi Ga­jewski.

– Uważam, że dworzec dobrze spełnia swoją funkcję. Jest węzłem, z którego można szybko dostać się na pociąg, tramwaj, autobus. Odnajduję się na nim bez problemu – zapewnia architekt. Innego zdania jest Jan Jan­czy­kowski, wojewódzki konserwator zabytków. – Na początku było mi ciężko odnaleźć się w tych podziemiach – przyznaje.

Katarzyna Mazurkiewicz, rzecznik spółki PKP SA, która odpowiada za dworzec, zapewnia, że analizowane są wszystkie uwagi dotyczące jego funkcjonowania. Jest więc szansa, że pojawią się czytelniejsze oznaczenia oraz więcej osób udzielających informacji. – Dążymy do zwiększenia zatrudnienia – mówi. Najważniejsze jest jednak to, aby w końcu na dworcu łatwiej było kupić bilet niż... bułkę czy lakier do paznokci.

Napisz do autora:
[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski