Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwukrotnie polskimi rękami

Redakcja
- Niezupełnie tak. Kościół, a właściwie to, co z niego zostało, odkrył jeszcze w latach osiemdziesiątych znany krakowski fotografik, pan Adam Bujak. Przebywał on wówczas na Syberii, przygotowując album z okazji tysiąclecia chrztu Rusi. Moment był dobry, bowiem właśnie w tym czasie zrodziła się idea przywrócenia Tobolskowi jego dawnej rangi kulturalnej stolicy Syberii. Rzecz szła w pierwszym rzędzie o odnowienie zabytków; Tobolsk to unikalny kompleks architektoniczny, choć straszliwie zniszczony i zaniedbany. Powstało pytanie, co zrobić z budynkiem neogotyckiego kościoła, w którym przez lata władzy sowieckiej mieścił się magazyn, potem, stołówka, a na koniec wypożyczalnia filmów. Pomysły były różne: przeznaczyć na muzeum albo na salę dla dyskoteki... Pan Bujak dotarł do tobolskich władz, przekonał je, że najwłaściwsze byłoby wyremontowanie obiektu, doprowadzenie go do pierwotnego stanu i przekazanie Kościołowi katolickiemu, który wówczas już legalnie działał w ZSRR. Mógłby też odnowiony kościół być miejscem festiwali organowych. Myśl trafiła na podatny grunt. Wynajęto specjalistyczną firmę z Moskwy, która sporządziła dokumentację remontu. Na dokumentacji też się skończyło, bo przyszło załamanie gospodarcze przełomu osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych lat i zabrakło pieniędzy. Dopiero w 1991 roku, kiedy pojawił się tutaj "Realbud", tobolski "gorispołkom" zwrócił się do jego dyrekcji: pomóżcie, przecież w końcu jest to polski kościół.

Rozmowa z ks. STANISŁAWEM KOLLEREM odnowicielem kościoła, duszpasterzem parafii Trójcy Przenajświętszej w Tobolsku

 - Historia odbudowy kościoła polskich zesłańców w Tobolsku zaczęła się w momencie, gdy pojawiła się tam krakowska firma "Realbud", rozbudowująca miejscowy kombinat petrochemiczny...
 - Jeśli wykładać pieniądze, to chyba nie tylko na obiekt dla festiwali organowych? Kościół jest potrzebny przede wszystkim wiernym. Kim są tobolscy katolicy?
 - To głównie ludzie odnajdujący gdzieś w przeszłości swoje katolickie i przeważnie polskie korzenie. Zmiany, jakie zaszły w Rosji w ciągu ostatnich lat, sprawiły, że ludzie ci, najpierw ostrożnie, a potem coraz śmielej zaczęli się przyznawać do swojego pochodzenia, do wiary swoich przodków. Grupa tobolszczan wystąpiła z wnioskiem o rejestrację związku wyznaniowego - parafii katolickiej, której dokonano w październiku 1992 roku. W tym momencie została otwarta droga prawna do odzyskania mienia, zagrabionego w latach dwudziestych. We wrześniu 1993 roku ostatecznie przekazano parafii budynek kościoła i można było rozpocząć prace remontowe...
 - ... prowadzone głównie siłami "Realbudu" i przy jego wsparciu finansowym.
 - Gdyby nie "Realbud", gdyby nie osobiste zaangażowanie jego dyrektora generalnego, pana Ryszarda Ściborowskiego, to tego kościoła by nie było. Trzeba jednak podziękować i innym sponsorom odbudowy, głównie z Krakowa: "Elektromontażowi", Hucie Sendzimira, PKZ-om, Miastoprojektowi, Politechnice. Ma w tym dziele również swój udział Wspólnota Polska, Pomoc Polakom na Wschodzie, Związek Sybiraków i Społeczny Komitet Odbudowy Kościoła w Tobolsku. Koszt rekonstrukcji obiektu, zniszczonego prawie w
70 procentach, szacujemy na półtora miliona dolarów. Pierwszą mszę świętą odprawiłem w części wnętrza 15 października 1995 r.; 17 marca administrator apostolski azjatyckiej części Rosji, ksiądz biskup Józef Werth, dokonał poświęcenia kaplicy.
 - I wszystko to się dzieje u podnóża tobolskiego Kremla - siedziby prawosławnego episkopa tobolsko-tiumeńskiego Dymitra II. Sytuacja bardzo delikatna, zważywszy że rosyjska Cerkiew prawosławna nieustannie oskarża Kościół katolicki o ekspansję na rdzennie rosyjskie ziemie.
 - Do mojego spotkania z episkopem doszło w związku ze sprawą grobów polskich zesłańców, odkrytych na miejscowym cmentarzu przez Polaków z "Realbudu". Zaczęli je oni na własną rękę odnawiać i porządkować. Ponieważ cmentarz jest pod zarządem Cerkwi i stanowi miejsce kultowe, uważałem, że trzeba zgłosić o naszych zamiarach władyce. Udałem się na Kreml... Gdyby nie życzliwość Dymitra II, nie byłoby i przychylności władz miejskich dla sprawy odbudowy kościoła. Ale to jest Syberia, tutaj międzywyznaniowe antagonizmy nie są tak ostre, jak w europejskiej części Rosji, w pobliżu granicy, która przez wieki była granicą płonącą. Na Syberii, będącej niegdyś jednym wielkim więzieniem, ludzi nie dzielił, lecz łączył wspólny, ciężki los. Bez względu na to, jakiej byli narodowości i jaką wiarę wyznawali.
 A co do kwestii drugiej: nie ma żadnej ekspansji. My nie idziemy tutaj z krucjatą, katolicy byli tutaj od wieków. Przywożono ich siłą, przymusowo osiedlano. Konfederatów barskich i Niemców nadwołżańskich, deportowanych na rozkaz Stalina, rozsianych po stepach Kazachstanu i bezludziach Syberii. Katolicy stanowią około 2 procent Sybiraków. My, kapłani, oddajemy posługę religijną naszym wiernym, nie walczymy o dusze prawosławnych.
 - Kim są duchowni katoliccy, działający na Syberii?
 - To Polacy, Słowacy, Ukraińcy, Niemcy, Amerykanie, Włosi, wreszcie Koreańczycy na Sachalinie, gdzie istnieje koreańska wspólnota katolicka. I oczywiście Rosjanie, pochodzący głównie z mieszanych, niemiecko-rosyjskich rodzin. W Nowosybirsku działa dwuletnie proseminarium duchowne, dalszą część studiów klerycy odbywają w seminarium katolickim w Petersburgu.

Rozmawiał: KRZYSZTOF DOBOSZ

KRAKÓW - TOBOLSKOWI

 Darem miasta Krakowa dla parafii w Tobolsku jest 430-kilogramowy dzwon odlany w Gliwicach. Z inicjatywy przewodniczącego Rady Miasta Krakowa Stanisława Handzlika został powołany Komitet Fundacyjny, do udziału w którym zaproszono powszechnie znanych w Krakowie ludzi nauki i kultury, biznesmenów, działaczy społecznych i dziennikarzy.
 Wszystkich, którzy chcieliby się przyczynić do ufundowania daru, informujemy, że ofiary na ten cel można wpłacać na rachunek: Kuria Metropolitalna w Krakowie, "Tobolsk-Dzwon", PBK III o/Kraków, r-k nr 11101330-5454-2700-1-31.
 Komitet serdecznie dziękuje Ofiarodawcom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski