Dwunastu studentów na jednego naukowca

Minister nauki i szkolnictwa wyższego, Jarosław Gowin, był wczoraj gościem na sesji małopolskiego sejmiku. Przedstawił założenia reformy uczelni.

Jedna z najszybciej wprowadzanych zmian ma dotyczyć finansowania szkół wyższych. Resort nauki chce, by już od stycznia przyszłego roku dotacja dla uczelni nie była uzależniona od liczby studentów, ale od tego, ilu ich przypada na jednego pracownika danej szkoły wyższej. Według Jarosława Gowina, najlepiej wyjdzie ta, w której na jednego naukowca przypada 12 osób uczących się, dopuszczalny będzie margines między 11 a 13 studentami. Te uczelnie, w których taki wskaźnik będzie mniejszy, dostaną mniej pieniędzy. Za większą liczbę studentów nie będzie wcale więcej pieniędzy.

Za zmianami zasad finansowania nauki pójdzie wyznaczenie uczelni badawczych. One mają skupić się na elitarnym kształceniu i prowadzeniu badań naukowych przez kadrę zatrudnioną na takiej uczelni.

Nowością będzie też Narodowa Agencja Współpracy Akademickiej, która ma odpowiadać za politykę stypendialną w kraju. To ona np. ma przyznawać dofinansowanie na wyjazdy zagraniczne polskich naukowców czy przyznawać stypendia obcokrajowcom studiującym w Polsce.

- Inwestujemy w rozwój nauki mniej niż powinniśmy i niż nas na to stać. Jeśli chodzi o naukę, zwłaszcza szkolnictwo wyższe, potrzebujemy innych rozwiązań ustawowych. Musimy również zbudować most łączący dokonania naukowe z biznesem. Naukowcy nie mogą zamykać się w szklanej wieży - przekonywał minister Jarosław Gowin.

Nowa ustawa o szkolnictwie wyższym ma być gotowa dopiero za rok, zostanie przedstawiona podczas Narodowego Kongresu Nauki, który odbędzie się w Krakowie.

WIDEO: J. Gowin: Najważniejszym politykiem w Polsce jest bez wątpienia Jarosław Kaczyński

Źródło: TVN24