Korespondencja "Dziennika" z Moskwy
Borys Bieriezowski jest najpotężniejszym rosyjskim magnatem finansowym. W ubiegłym roku amerykańskie czasopismo "Forbes" oceniło jego stan posiadania na 4 miliardy dolarów. Nie ma się więc co dziwić, że jego odwołanie wywołało sporo emocji.
Do tak olbrzymiej władzy (i pieniędzy) Bieriezowski doszedł w ciągu siedmiu lat. Swoją karierę rozpoczął od rozpracowywania zautomatyzowanych systemów zarządzania w Rosyjskiej Akademii Nauk, a jego pierwszym "doświadczalnym poletkiem" były zakłady samochodowe w Togliati: szybko stał się ich właścicielem. Dziś do niego należy jedno z największych przedsiębiorstw naftowych "Sibinieft", jest współwłaścicielem "Aerofłotu", I programu telewizyjnego (i dwóch mniejszych stacji), największego i najpoważniejszego dziennika "Niezawissimaja Gazieta", tygodnika "Ogoniok", banku i wielu innych przedsiębiorstw w Rosji i za jej granicami.
Jako zaciekły wróg komunistów pozwolił sobie na krytykę pracy obecnego premiera Jewgienija Primakowa (b. członek Biura Politycznego KPZR), co natychmiast spotkało się z odwetem: Prokuratura Generalna oraz inne tzw. "organy siłowe" rzuciły oddziały antyterrorystyczne do rewizji w biurach Bieriezowskiego. W jednym z nich znaleziono ponoć aparaturę podsłuchującą... prezydenta. Przypomnijmy, że w 1996 roku, kiedy przed wyborami prezydenckimi notowania Jelcyna sięgały 1 proc., uratowały go pieniądze właśnie Bieriezowskiego.
"Ludźmi Bieriezowskiego" na Kremlu były najbliższe Jelcynowi osoby: córka - Tatiana Diaczenko i sekretarz Walentin Jumaszew (współautor książek Jelcyna). Odsunięcie od prezydenta Jumaszewa - jesienią 1998 roku - oznaczało zerwanie Jelcyna z Bieriezowskim. Może jedną z przyczyn był fakt popierania przez Bieriezowskiego gen. Liebiedzia w wyborach na gubernatora Krasnojarskiego Kraju?
Praca Bieriezowskiego w Radzie Bezpieczeństwa zbliżyła go do prezydentów państw wchodzących w skład WNP (czyli dawnego ZSRR). Oni zaś wysunęli jego kandydaturę na sekretarza wykonawczego WNP. W centrum jego zainteresowań była ropa, co łączyło go z interesami Czeczenii, Gruzji czy Azerbejdżanie. Dumska frakcja KPRF zarzucała mu działania sprzeczne z interesem Rosji.
Ostatni etap walki Bieriezowskiego z komunistami, to domaganie się delegalizacji KPRF oraz potężna publikacja w "Niezawissimoj Gazietie" dokładnie ukazująca machinacje najbardziej skorumpowanych członków obecnego rządu - komunistów - wicepremierów: Masljukowa i Kulikowa.
Po tych zdarzeniach prezydent nieoczekiwanie wezwał premiera. Efektem tych rozmów jest odsunięcie Bieriezowskiego od wpływu na produkcję i przepływ ropy przez tereny WNP. Oburzeni są wszyscy prezydenci, nawet Łukaszenka. Bieriezowski się śmieje: on przegrywa tylko bitwy, nie wojny. Wybory do parlamentu za 10 miesięcy...
KRYSTYNA KURCZAB-REDLICH
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?