Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dymy idą z kominów. W Miechowie władze chcą zamienić węgiel na gaz

MAGDALENA UCHTO
W Miechowie funkcjonuje dziewięć kotłowni miejskich. Tylko trzy z nich są gazowe. Burmistrz Dariusz Marczewski przyznaje, że w Małopolsce - szczególnie w ostatnich dniach - głośno jest o konieczności ograniczenia niskiej emisji. I twierdzi, że gmina już zrobiła krok do przodu składając wniosek do programu "Kawka". Liczy na wysokie dofinansowanie z Narodowego oraz Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

RAPORT. Pojawiła się szansa na zdobycie dużych pieniędzy na modernizację kotłowni. To wpłynie na ochronę powietrza

Gdyby tak się stało stare kotłownie zniknęłyby z os. XXX-lecia, Północnej Pierzei Rynku i nowej części osiedla Sikorskiego. Zastąpiłyby je kotłownie gazowe.

W blokach noszą węgiel do mieszkań

- Zimą, wychodząc do Rynku, widzimy i czujemy to co wydobywa się z komina - mówi burmistrz. Ale tak jest nie tylko w centrum miasta. Również na osiedlach.

Krystyna Olchawa, mieszkająca na os. XXX-lecia PRL zwraca uwagę, że tam wciąż aż w siedmiu blokach ludzie ogrzewają mieszkania piecami węglowymi (w niektórych lokalach prądem - red.). Tu wciąż mieszkańcy noszą węgiel do mieszkań.

- Są takie dni, że czuć czad - mówi jedna z mieszkanek osiedla. Krystyna Olchawa zwraca uwagę, że szansą może być projekt, do którego przymierza się gmina. - Ruch będzie po stronie Wspólnot Mieszkaniowych i zarządców budynków. Konieczne będzie wykonanie instalacji wewnętrznej i złożenie wniosku o przyłącz bloków do kotłowni gazowej. Tak jak jest to w przypadku, np. bloków nr 11 i 13 na ulicy Jagiellońskiej, gdzie instalacje już są zrobione lub inwestycja jest w trakcie realizacji - tłumaczy burmistrz.

Podkreśla, że przed złożeniem wniosku do programu "Kawka" zbierane były informacje dotyczące zainteresowania przyłączem do kotłowni gazowej. - W jednym z bloków już są przygotowania do instalacji samodzielnej kotłowni gazowej - dodaje.

Jedenaście gazowych zamiast węglowej

Według burmistrza, jeśli uda się dostać dotację z "Kawki", największą inwestycją będzie ta, która została zaplanowana na os. Sikorskiego. Tu zamiast centralnej kotłowni węglowej ma powstać 11 małych gazowych w każdym z bloków. Dodatkowo, dla potrzeb ciepłej wody, przewidziana jest instalacja solarów.

Inwestycja z programu "Kawka" ma kosztować ponad 2,4 mln zł. Samorząd może uzyskać ponad 1,7 mln zł dofinansowania. - Czekamy na decyzję. Jeśli się uda mam nadzieję, że w najbliższych dwóch latach uda się zmodernizować kolejne kotłownie miejskie - mówi Dariusz Marczewski.

W domach: węgiel, gaz czy ekogroszek?

Ale czarne dymy z kominów to nie tylko zmora osiedli lecz również indywidualnych gospodarstw. Burmistrz nie ukrywa, że liczy, iż pojawi się program, z którego będzie można uzyskać dotację na wymianę pieców w budynkach mieszkalnych - z węglowych na gazowe.

Takie w Miechowie już funkcjonują. Montowane są także piece na ekogroszek. Ale nie każdego jest stać na taką inwestycję.

- Dowiadywałem się jakie to są koszty. Za sam piec musiałbym zapłacić między 9,5 a 10,5 tysiąca złotych. To bardzo dużo. Gdyby było dofinansowanie, sam bym się ustawił w kolejce tak jak ci, którzy stali, by się zapisać na kolektory - mówi pan Tadeusz.

Różnice w cenie między węglem a ekogroszkiem są, choć niekoniecznie duże. Z informacji uzyskanych w składach opału wynika, że na tonę grubego węgla trzeba wyłożyć 850-860 zł. Z kolei na tonę ekogroszku luzem - 790, ale już w workach - 865 zł.

Kotłownie miejskie są gotowe na zimę

Właściciele gospodarstw już zrobili lub wciąż robią zapasy opału na zimę. Spokojnie, według Tadeusza Chwastka, dyr. Zakładu Wodociągów i Kanalizacji, spać mogą ci, których mieszkania ogrzewają miejskie kotłownie. Zapewnia, że w tych przeprowadzony został szereg remontów i prac konserwacyjnych. Dodaje, że urządzenia są sprawne. Podpisane są także umowy na dostawę opału - zgodnie z harmonogramem.

Burmistrz Dariusz Marczewski przypomina, że zbliża się Dzień Czystego Powietrza (14 listopada). Zaznacza, że należy pamiętać, by w piecach nie spalać odpadów.

[email protected]

CO MOŻNA SPALAĆ?

W PIECACH / KOTŁACH - POZA OPAŁEM

* papier, tekturę i drewno

* opakowania z papieru, tektury i drewna

* odpady z gospodarki leśnej takie jak zrębki z zawartością igliwia, pozostałości pozrębowe

* odpady kory i korka

* trociny, wióry i ścinki

* drewno z budów i remontów nie zanieczyszczone impregnatami i powłokami ochronnymi

Nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach wymogła również obowiązek selektywnego zbierania i oddawania odpadów zielonych (części roślin) pochodzących z pielęgnacji terenów zielonych, ogrodów, parków i cmentarzy, a także

z targowisk. Odpady tego rodzaju powinny być zbierane i oddawane selektywnie. Nie można więc ich spalać . Osoby fizyczne mogą je natomiast kompostować na własnej nieruchomości .

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski