Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor przedszkola chciała ukryć narkotyk

(KAR)
archiwum
Dobczyce. Syn dyrektorki Przedszkola Samorządowego nr 1 oraz ona sama usłyszeli zarzuty. Dotyczą posiadania środków odurzających oraz paserstwa.

Policja do domu 27-latka trafiła we wtorek w ubiegłym tygodniu po tym, jak kilka dni wcześniej nie zatrzymał się on do policyjnej kontroli drogowej. Nie dał jednak funkcjonariuszom możliwości porozmawiania ze sobą, odjechał bowiem autem, wyrzucając wcześniej jakieś zawiniątko. Policjanci sprawdzili jego zawartość. Okazała się nią amfetamina.

Czytaj także: Dyrektorka przedszkola z zarzutem paserstwa. Została zawieszona, może być odwołana >>

Zdecydowali się wejść do domu mężczyzny podejrzewając, że w środku mogą się znajdować substancje zabronione. Przypuszczenia funkcjonariuszy potwierdziły się. W domu znaleźli 12 sadzonek konopi indyjskich i ok. 100 gramów suszu marihuany. W tym czasie pojawiła się tam także matka 27-latka.

Kobieta, jak podaje policja, mocno oponowała przeciwko prowadzonym przez nich czynnościom i utrudniała je.

- Wyszła na chwilę z domu i wyrzuciła zawiniątko. Policjanci je znaleźli. Okazało się, że podobnie jak w przypadku pakunku wyrzuconego wcześniej przez jej syna, w środku była amfetamina - mówi asp. sztab. Szymon Sala z Komendy Powiatowej Policji w Myślenicach.

Kobieta w kajdankach została wyprowadzona z domu i zatrzymana w policyjnym z areszcie. Następnego dnia na komisariat w towarzystwie adwokata zgłosił się jej syn. Jego także zatrzymano.

Jak podaje policja, Barbara K. i jej syn usłyszeli zarzuty karne. Ona - z artykułu 291 kodeksu karnego, czyli o paserstwo. On z artykułów 62 ust. 2 i art. 63 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii - dotyczą one m.in. posiadania znacznej ilości środków odurzających.

Czyn, o który podejrzana jest matka, zagrożony jest karą pozbawienia wolności do lat 5. Synowi może grozić kara pozbawienia wolności do lat 10. Oboje przyznali się do winy. Zostali zwolnieni z aresztu. Wobec mężczyzny zastosowano dozór policyjny i poręczenie majątkowe.

Jako że 53-latka jest wieloletnią dyrektorką PS nr 1 w Dobczycach, o sprawę zapytaliśmy burmistrza Dobczyc Pawła Machnickiego. - Oficjalnie nic na temat tej sprawy nie wiem, dlatego trudno jest mi się na razie wypowiadać. Czekam na informacje z policji lub prokuratury - powiedział nam wczoraj. Dodał, że po otrzymaniu informacji będzie mógł odpowiedzieć na pytania, co dalej z dyrektorką. Aktualnie korzysta ona ze zwolnienia chorobowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski