Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor Tour de Pologne Czesław Lang: Jedziemy syrenką, ale konkurujemy

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Czesław Lang, dyrektor Tour de Pologne
Czesław Lang, dyrektor Tour de Pologne Sylwia Dąbrowa
Czesław Lang od 15 lat organizuje Tour de Pologne. Mówi nam o najbliższej edycji wyścigu, który zostanie rozegrany od 4 do 10 sierpnia.

- Co nowego będzie czekać kolarzy i kibiców podczas wyścigu?

- Na pewno jest to wyjątkowy rok dla nas, mamy 75. wyścig, obchodzimy 90 urodziny TdP i 25 lat, jak robimy tę imprezę w nowej formule. Widzimy, co się dzieje w światowym kolarstwie. Postanowiliśmy, by etapy u nas nie były za długie, by były dynamiczne, po 120-140 km. Chcielibyśmy, by większość była pokazywana w całości. 4-5 etapów spośród siedmiu, to będą górskie odcinki. To powinna być wielka uczta. Startujemy w Krakowie, kończymy w Bukowinie Tatrzańskiej. W ubiegłym roku pierwsza ósemka kolarzy zmieściła się w 57 sekundach! Tak wysoki jest poziom. Etapy górskie podniosą jeszcze oglądalność. Dystansem już nie da się zaimponować kibicowi, pokazać, że kolarze przejadą np. 250 km, bo wielu ludzi może to samo robić. Możemy zaimponować ściganiem się. Nie chcemy odjazdów na 15 min na długich etapach, na których i tak peleton dogania ucieczkę.

- Proszę coś więcej powiedzieć o pierwszym etapie.

- Będzie ze startem i metą w Krakowie, będzie podobny do tego z ubiegłego roku. Nie jest łatwy, po hopkach. Gdy jest duże tempo jazdy, to robi się bardzo ciekawy. Liczę na bardzo atrakcyjne otwarcie wyścigu. Dzień wcześniej, czyli 3 sierpnia, zrobimy oficjalną prezentację imprezy, ładne otwarcie. Ustalamy jeszcze scenariusz imprezy.

- Widać, że Tour de Pologne zadomowił się na południu Polski.

- Kraków jest wizytówką Polski na świecie. Jeżdżę do Włoch, gdzie ludzie są zafascynowani tym miastem. Warto go promować. Wyścigi kolarskie odgrywają niesamowitą rolę w promocji danego państwa. Francuzi to dostrzegli, my chcemy robić tak samo. Cały czas poprawiamy transmisje, które są na najwyższym poziomie, mamy te samą ekipę, co w Tour de France. Sygnał trafia do 130 państw świata. Kolarstwo trzeba umiejętnie pokazać i dobrze o nim opowiedzieć.

- Słowacja będzie obecna na trasie?

- Rozmawiamy z prezydentem Popradu, bo to miasto wchodzi w grę. Chcemy wjechać na Słowację. Akurat ten kraj jest nam bliski w kolarstwie, mamy drużynę Bora-Hansgrohe z Peterem Saganem, który bardzo ceni sobie Polskę, ma kolegów Polaków. To trochę taki „nasz” kolarz.

- Nie ma Zakopanego, ale czy będzie choćby w jakimś fragmencie pętla wokół tego miasta?

- Zobaczymy, jeszcze jest za wcześnie, za tydzień powinny być konkrety.

- Jeśli chodzi o nazwiska, to pewnie teraz też nie będzie Pan mógł jeszcze podać, kto tu przyjedzie. Dla polskich kibiców najważniejsi są Rafał Majka i Michał Kwiatkowski.

- Na sto procent wiadomo, jakie zespoły przyjadą, bo to jest World Tour. Mamy pięć „dzikich kart” które dostanie CCC Sprandi Polkowice, reprezentacja Polski, Gaz-Prom. Te drużyny dostały od nas zaproszenia. Jest cała kolejka chętnych, którzy chcą wziąć udział. A co do nazwisk, to życie pokaże, kto przyjedzie.

- Jak zwykle będą imprezy towarzyszące wyścigowi?

- Tak, robimy Mini Tour de Pologne dla dzieci, Tour de Pologne amatorów będzie miasteczko TdP na metach i mobilne muzeum wyścigu. Przede wszystkim multimedialne. Są gazety od 1928 r., sprzęt kolarski, filmy, zdjęcia. Warto pokazać tę fajną dyscyplinę sportu, jaką jest kolarstwo, a starsi przypomną sobie sukcesy Szurkowskiego, Szozdy i innych.

- Wiele lat spędził Pan na wyścigach, teraz wiele lat w charakterze organizatora, co bardziej męczy?

- Rower to była przyjemność. Jako organizator mam wielki stres. Przede wszystkim trzeba zebrać pieniądze na organizację, trzeba kombinować, to jest niełatwe. Tym bardziej, że u nas jest inne podejście do promocji poprzez sport niż np. we Włoszech czy Francji. W Tour de France za mały napis na koszulce firma płaci 20 mln euro. Za te pieniądze przez kilka lat robilibyśmy nasz Tour. Zawsze porównuję w ten sposób – oni mają wypasione bolidy z Formuły 1, a my jedziemy syrenką i jedziemy na równi z nimi. Budżet jest dużo, dużo mniejszy, ale TdP jest już rozpoznawalną marką, że jest nam łatwiej niż na początku działalności.

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dyrektor Tour de Pologne Czesław Lang: Jedziemy syrenką, ale konkurujemy - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski