Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor trafi z magistratu do miejskiej spółki

(AM)
Urząd Miasta. Marcin Kandefer, dyrektor odpowiedzialny za promocję w krakowskim magistracie, straci pracę na tym stanowisku. Prezydent ma dla niego jednak inną posadę: członka zarządu w Krakowskim Holdingu Komunalnym.

Marcin Kandefer jest absolwentem socjologii na Uniwersytecie Rzeszowskim. Był asystentem senatora SLD Andrzeja Jaeschke, ale nigdy nie należał do tej partii. Jego nominacja w magistracie traktowana jest jednak jako kolejna ciepła posada dla ludzi związanych z SLD.

Jako członek zarządu w KHK Marcin Kandefer może zarobić nawet ok. 10 tys. zł brutto, czyli więcej niż na stanowisku dyrektora wydziału promocji, gdzie dostawał ok. 7 tys. zł brutto miesięcznie.

Marcin Kandefer nie był uznawany za szczególnie aktywnego dyrektora w magistracie. Najbardziej znany jest jego epizod jako dyrektora biura Komitetu Kraków 2022, który zajmował się przygotowaniami do organizacji w naszym mieście zimowych igrzysk olimpijskich. Kandefer zastąpił na tym stanowisku Jagnę Marczułajtis-Walczak, która odeszła w atmosferze skandalu.

Za jego czasów na Plantach zainstalowana została dmuchana brama: każdy, kto przez nią przeszedł, był zaliczany do zwolenników igrzysk. Brama funkcjonowała w tym miejscu krótko i została zniszczona przez... deszcz. Stała się jednym z tych elementów, które przyczyniły się do ośmieszenia organizacji przez Kraków zimowych igrzysk.

Marcin Kandefer opuści stanowisko w magistracie 16 lutego. Wcześniej - na 12 lutego - zaplanowano posiedzenie rady nadzorczej KHK, które przewiduje uzupełnienie składu zarządu tej miejskiej spółki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski