Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor uwięziony

WOJ
W związku z utratą przez przedsiębiorstwo tzw. płynności finansowej, żaden bank nie chce zaryzykować kredytu. Stąd poważne kłopoty, m.in. przed dwoma tygodniami odcięto dopływu energii elektrycznej do zakładu. Ok. 50 osób jeszcze tu pracujących, przychodzi z termosami, za własną potrzebą biega w okoliczne krzaki, a wszelkie przepisy, włącznie z przepisami BHP, tracą tu rację bytu.

- Dość zabawy w kotka i myszkę - mówi załoga PZM SA w Kozłowie

     (INF. WŁ.) Wczoraj przed wejściem do budynku administracyjnego Przedsiębiorstwa Zbożowo-Młynarskiego "PZZ" SA w Kozłowie (pow. miechowski) zebrała się 35-osobowa grupa zdeterminowanych pracowników. Problemy z regularnym wypłacaniem poborów zaczęły się już 14 września ubiegłego roku. Zaliczkowe płacenie weszło do tutejszego obyczaju nieco później, ale ostatnie trzy miesiące to w opinii załogi szczyt wszystkiego. Wypłata po 50, 100 lub 150 złotych - według działów lub uznania, jak powiedzieli nam zatrudnieni. Zapomniano o wypłatach chorobowego, odprawach rentowych, zasiłkach rodzinnych czy funduszu socjalnym.
     W poniedziałek prezes zarządu Piotr Gajda obiecał ludziom po 100 złotych. Wczoraj nie dojechał ani prezes, ani obiecane pieniądze. To zdenerwowało zmarzniętych, będących u kresu wytrzymałości psychicznej 35 ludzi. Zablokowali drzwi wejściowe i wzięli w jasyr wicedyrektora ds. handlowych, Krzysztofa Babulę.
     - Nie wypuścimy dyrektora dopóki nie przyjadą obiecane pieniądze. Będziemy tu stać aż do skutku. Niech przyjedzie albo policja, albo telewizja - kobiety z 30-letnim stażem pracy mówią ze łzami w oczach.
     - Nie urodzę wam pieniędzy. "Piekarze" (główni odbiorcy mąki) nie płacą nam, więc skąd weźmiemy? - wicedyrektor Babula bezradnie rozkłada ręce.
     Na żądanie blokujących drzwi, wicedyrektor - w obecności kilku osób - dzwoni do przebywającego w Krakowie prezesa Gajdy. Prezes jest na ważnej konferencji, więc nie przybędzie do Kozłowa. Ale oddzwoni "komórkowym" jak naładują się baterie. Wszyscy zziębnięci, popijając herbatę z termosów, w coraz głębszych ciemnościach, oczekiwali na telefon z Krakowa. Do późnych godzin wieczornych jeszcze nie było wiadomo co będzie dalej z obiecanymi wypłatami.
(WOJ)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski