Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor zostawia szpital

Ewelina Sadko
Wadowice. W czasie kiedy starosta planował odwołać dyr. Urszulę Lasę, ona sama złożyła rezygnację z pracy. Z trzech dyrektorów rządzących lecznicą zostaje tylko jeden. Na zarządzaniu za bardzo się nie zna.

Dyrektor wadowickiego szpitala Urszula Lasa złożyła wypowiedzenie umowy o pracę. Nie podała w nim powodu swojej decyzji, a oświadczenie wysłała drogą mailową. Przypomnijmy, że kilka dni wcześniej z pracy zrezygnował Witold Ponikło, wicedyrektor do spraw technicznych i Agnieszka Wcisło, główna księgowa szpitala, a ze starostwa odeszła urzędniczka Beata Wilk -Woderska odpowiedzialna za rozbudowę szpitala.

Stara bieda
Nasi dziennikarze postanowili sprawdzić, co dzieje się w szpitalu i jak funkcjonuje, gdy dyrekcja ucieka. W sekretariacie nerwowa atmosfera, jedyna obecna na miejscu sekretarka tonie w papierach. Zza drzwi gabinetu wicedyrektora słychać głośną rozmowę.

- Co mam zrobić, jak to, czego bym chciał, jest dobre dla pacjenta, ale nie dla szpitala? - pytał ktoś, prawdopodobnie lekarz. Na korytarzach szpitala paniki nie widać, ale pacjenci snują wiele domysłów.

- Jak rezygnuje dwóch dyrektorów, a do tego odchodzi księgowa, to możemy się spodziewać, że niedługo na jaw wyjdą jakieś przekręty, a oni uciekają, bo boją się konsekwencji - snuje przypuszczenia pani Maria, czekająca w przychodni do lekarza. Takie opinie są powszechne.

- Jak dla mnie to może tu w ogóle nie być dyrektorów, byle byli lekarze i szybka pomoc. Póki co, trzeba czekać w kolejkach na wizytę i to dla pacjentów największy problem - dodaje Marek Wąsik z Wadowic, który przyszedł ustalić termin do kardiologa. Spodziewa się przyjęcia jesienią.

Na terminy czeka się tu długo, ponieważ pierwszeństwo mają osoby z zagrożeniem życia, a kontrakt - jak tłumaczy personel szpitala - nie jest z gumy.

Wadowicka lecznica dostała z NFZ 32,4 mln zł na ten rok, a oświęcimski szpital 69 mln zł. Obydwa znajdują się w powiatach o podobnej liczbie ludności. Jedna z pacjentek opowiadała nam wczoraj, że na leczenie będzie musiała czekać cztery lata.
- Po wizycie u chirurga ortopedy okazało się, że mam zespół cieśni nadgarstka i czeka mnie zabieg - skarżyła się. - Wyznaczono mi termin na kwiecień 2019 roku! - mówi załamana.

Sytuacja niejasna
Dziś odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie rady społecznej działającej przy Zespole Zakładów Opieki Zdrowotnej.
- Jej członkowie mieli obradować w sprawie odwołania dyrektor Lasy ze stanowiska, ale w związku ze złożoną przez nią rezygnacją obradować będą w sprawach związanych z dalszym zarządzaniem szpitalem - wyjaśnia Andrzej Górecki, wicestarosta wadowicki.

Starostwo szuka też pomysłów na zarobek. W planach jest m.in. przeniesienie apteki, która znajduje się w budynku szpitala na drugą stronę ul. Karmelickiej. Opuszczone pomieszczenie pewnie zostanie wynajęte.

Szpitalem zarządza Grzegorz Skałkowski, wicedyrektor ds. lecznictwa i Witold Ponikło, wicedyr.ds. technicznych. Ten tylko do czerwca, wtedy mija okres wypowiedzenia. Razem zajmują się opracowaniem planu naprawczego. Ma być gotowy do jutra.

Dyrektor, która złożyła rezygnację z pracy w szpitalu, nie pokazuje się od początku marca. Jest na zwolnieniu lekarskim. W tym czasie obroniła doktorat w Krakowie na Uniwersytecie Ekonomicznym. Starosta Kaliń ski szukał z nią kontaktu, odnalazł ją na tej uczelni. Poinformowała go wtedy, że do pracy wróci niebawem i wówczas postawi szpital na nogi. Obietnicy nie dotrzymała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski