Sprawa, która ciągnie się ponad dwa lata, dotyczy fałszowania dokumentów, niedopełnienia obowiązków służbowych oraz konfliktu dyrektorki z częścią pracowników.
Podrobione podpisy
Problem nagłośniła Marta Miler, nauczycielka języka polskiego, której podpisy zostały podrobione pod protokołami z dwóch spotkań z rodzicami. W styczniu 2014 r. złożyła wniosek o wydanie oceny pracy zawodowej. Dyrektorka szkoły przyznała jej dobry stopień (jest jeszcze wyróżniający i negatywny). Nauczycielka nie zgodziła się z oceną i odwołała do Kuratorium Oświaty w Krakowie, które ocenę podtrzymało. Wtedy Marta Miler postanowiła sprawdzić, jakimi dokumentami dysponuje kuratorium. Była zdumiona tym, co zobaczyła. - Pierwszy raz w życiu widziałam te dokumenty i nigdy nie potwierdzałam ich swoim imieniem i nazwiskiem - mówiła Miler .
Z dokumentów wynikało, że niezbyt dobrze prowadziła wspomniane spotkania, co zaważyło na ocenie jej pracy. Skierowała sprawę do prokuratury. Pisma zbadał biegły grafolog. Okazało się, że podpisy nauczycielki są wycięte z innego dokumentu, a następnie przyłożone do protokołów i skserowane. Oryginałów nie było, a na ksero brakowało pieczątek „zgodność z oryginałem”.
Dostęp do dokumentów w kancelarii szkoły miało tylko kilka osób, w tym dyrektorka Grażyna K. Ta przekonywała wówczas, że nie ma z tym nic wspólnego. Nie potrafiła także wyjaśnić, co stało się z oryginałami.
Zbadać jeszcze raz
Na początku krakowska prokuratura umorzyła sprawę, ale Marta Miler złożyła odwołanie od tej decyzji i sąd nakazał sprawę zbadać jeszcze raz.
Miasto jako organ założycielski nie podjęło wówczas żadnych działań. W magistracie tłumaczono, że decyzja sądu nie obciąża w sposób jednoznaczny dyrektorki, a w związku z tym nie było podstaw do podejmowania decyzji w jej sprawie, a ponadto nadzór nad prawidłowością dokumentacji pedagogicznej należy do kuratora oświaty.
Konflikt z pracownikami
Okazało się, że problem w gimnazjum dotyczy nie tylko fałszowania dokumentów, ale konfliktu dyrektorki z częścią nauczycieli i pracowników administracyjnych. W maju ub. roku ze swoich funkcji zrezygnowało dwóch wicedyrektorów, uzasadniając decyzję brakiem dalszej możliwości współpracy z dyrektorką.
Wtedy dopiero w magistracie zdecydowano się przyjrzeć bliżej temu, co dzieje się w szkole. W czerwcu 2015 r. odbył się pierwszy audyt, a w lutym tego roku kolejny. Według kontrolerów problemy w jednostce nie zostały rozwiązane zgodnie z zaleceniami po pierwszym audycie, a konflikt dyrektorki z częścią pracowników szkoły trwał dalej.
Teraz prezydent miasta zdecydował się zawiesić Grażynę K. Jak tłumaczy, ma to związek z postawieniem jej zarzutów z art. 231 par. 1 i art. 270 par. 1 kodeksu karnego. Pierwszy dotyczy przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego, a drugi podrobienia dokumentów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?