Właściwie każdy dogmat w Kościele wykuwał się w wyniku dyskusji, sporów. Widać to nawet w architekturze sakralnej. Na przykład w gotyckich kościołach spotykamy czasami dziwne rozwiązania - po dwóch stronach świątyni stoją dwie ambony. To pozostałość epoki, w której dyskusje pomiędzy księżmi przyciągały wręcz tłumy wiernych i nikt się tego nie wstydził.
Najczęściej stawali naprzeciwko siebie franciszkanie i dominikanie. Spory były burzliwe i bardzo twórcze. Atmosferę rozdyskutowanego Kościoła zmieniła jednak reformacja. W obliczu "wroga" trzeba było solidnie zewrzeć szeregi. To po Soborze Trydenckim zabroniono świeckim czytać Pismo Święte. I powstało "Sześć prawd wiary". Przez lata atmosfera Kościoła, który się nieustannie broni - stała się niejako jego drugą naturą. Dyskusje w Kościele katolickim na nowo rozgorzały dopiero na początku XX wieku.
W Polsce w czasach PRL-u mocna konsolidacja również była potrzebna. Jak w dziecięcej zabawie z diabełkiem, władze chciały wyrywać z kręgów kościelnych kolejnych księży, by skłócić Kościół jako Wspólnotę. Teraz jednak wydaje mi się, że wracamy do normy. Kiedyś taki sygnał dał papież Jan Paweł II. Otóż, na pewnym etapie dialogu między prawosławiem a Kościołem katolickim powstał impas. Dużo rzeczy nas łączyło, ale dzieliło podejście do prymatu papieża.
Gdy obie strony okopały się na swoich stanowiskach, polski papież stwierdził: jesteśmy gotowi na nowo przemyśleć ideę prymatu Piotrowego. Współpracownikom Jana Pawła II trochę się to nie mieściło w głowach. A jednak: Kościół poprzez dyskusję dochodził do Prawdy, w dyskusjach wykuwał dogmaty, w polemikach jedność. Na szczęcie, bo dzięki temu dzisiaj nie jesteśmy w Kościele wszyscy tacy sami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?