Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dywersanci działali przy Kałuży

Jacek Żukowski
Boubacar Diabang Dialiba nie musiał się wstydzić
Boubacar Diabang Dialiba nie musiał się wstydzić Anna Kaczmarz
Po dwóch meczach, w których Cracovia punktowała, znów przyszedł zimny prysznic. Podbeskidzie wykorzystało błędy piłkarzy "Pasów" i pokazało, że przed drużyną Roberta Podolińskiego ogrom pracy

Cracovia1 (0)
Podbeskidzie Bielsko-Biała3 (1)

Bramki: 0:1 Korzym 17, 0:2 Chmiel 56, 1:2 Deleu 60, 1:3 Chmiel 79.
Cracovia: Pilarz 4 - Rymaniak 2, Żytko 4, Marciniak 2 (46 Jaroszyński 4) - Deleu 5, Dąbrowski 4, Budziński 3, Covilo 5, Dialiba 6I - Nowak 3 (71 Kita), Rakels 3 (55 Zjawiński 3).
Podbeskidzie: Pesković 5 - Górkiewicz 5, Konieczny 5, Pietrasiak 5, Pazio 6 - Sokołowski 5, Sloboda 6, Iwański 6I, Chmiel 7 (82 Adu) - Demjan 4 (46 Patejuk 5), Korzym 6 (58 Chrapek).
Sędziowali: Bartosz Frankowski (Toruń) oraz Dawil Golis (Łódź) i Marcin Sadowski (Toruń).
Widzów: 6143.

Cracovia przegrała czwarty mecz w tym sezonie, a drugi u siebie. O ile porażkę z Legią kibice mogli zrozumieć, patrząc na klasę rywala i nie najgorszą grę piłkarzy Cracovii, o tyle przegranej z Podbeskidziem, nie zaliczanym do tuzów naszej ligi, wybaczyć nie mogli. Piłkarzy pożegnały więc przeraźliwe gwizdy. Trudno się dziwić frustracji fanów, bo danie, jakie zaserwowali im piłkarze z Krakowa, było nie do przełknięcia.

- Nie ma co komentować, przeszliśmy obok gry - komentował to spotkanie trener Cracovii Robert Podoliński. - Dwóch ludzi można wyróżnić: Deleu i Covilo, od pozostałych mamy prawo wymagać więcej. Po dwóch meczach, w których punktowaliśmy, okazało się, że nie jesteśmy w stanie udźwignąć presji. To była zasłużona porażka, w dramatycznym stylu. Pierwszą bramkę straciliśmy po stałym fragmencie, a dwie kolejne to były prezenty dla rywala.

Na pewno na wyróżnienie zasłużył przede wszystkim Boubacar Dialiba, który popisywał się bardzo udanymi podaniami do partnerów, niestety oni nie wyczuli jego intencji, marnując te sytuacje.

Ten mecz był nieudany dla większości zawodników. Nawet zwykle bardzo pewny Krzysztof Pilarz popełnił błąd, który kosztował utratę bramki. Jednak to, co wyczynia linia obrony, woła o pomstę do nieba. Zupełnie niedysponowani byli Adam Marciniak czy Bartosz Rymaniak. Ten drugi zanim padła druga bramka, stracił piłkę w środku pola, z kolei potem nie zapobiegł zdobyciu przez rywala trzeciego gola.

- Zawsze "baty" zbiera obrona, a trzeba też spojrzeć na to, co robią formacje ofensywne - nie krył frustracji Mateusz Żytko.
Gdyby "Pasy" wykorzystały choćby kilka świetnych sytuacji, jakie miały, wcale nie musiały stracić punktów. Wyjątkowo nieskuteczny był jednak Marcin Budziński, który dobrze spisywał się w poprzednich meczach, Dawid Nowak nie mógł dojść do pozycji strzeleckiej, a wprowadzony do gry Dariusz Zjawiński fatalnie skiksował uderzając głową z kilku metrów po podaniu Dialiby.

- Mieliśmy dwa problemy, podkręcony staw skokowy Covilo oraz Nowaka, który czuł się źle i prosił, by jedną zmianę trzymać dla niego - tłumaczy trener "Pasów".

Nowak rzeczywiście opuścił boisko, ale zmiana niewiele dała. Przemysław Kita czy Dariusz Zjawiński figurowali wprawdzie w ataku, ale nie stanowili żadnego zagrożenia dla bramki rywala.

Podbeskidzie grało bardzo mądrze. Znów sprytem w polu karnym błysnął Maciej Korzym. Gdy rzut wolny wykonał Maciej Iwański, a Pilarz zbyt krótko piąstkował piłkę, Korzym pospieszył z dobitką. Były gracz Korony Kielce miał współudział przy drugim golu, podając do Damiana Chmiela, który z kilku metrów pokonał Pilarza. Wszystko zaczęło się jednak od wspomnianego już wyżej błędu Rymaniaka. Ani Patejuk, ani Chmiel nie byli dostatecznie agresywnie atakowani, zanim padł trzeci gol.

- Dostarczaliśmy amunicji dla przeciwnika - mówi Podoliński. - Po podaniu Rymaniaka do środka pola tracimy gola, po nieporozumieniu Żytki i Jaroszyńskiego kolejnego. Zacznijmy od podstaw, brak odpowiedzialności przy wyprowadzaniu piłki to jest dramat.

Szkoleniowiec gości Leszek Ojrzyński to przyjaciel Podolińskiego, więc nie chciał go pognębiać.

- Nowy trener wdraża swoje pomysły, potrzeba czasu, by to wszystko funkcjonowało, na pewno łatwo nie było, trochę szczęścia mieliśmy - stwierdził Ojrzyński. - Ja mam ułatwione zadanie, bo jestem tu drugi sezon, a większość zawodników została w drużynie - dodał.

"Pasy" muszą jak najszybciej wyciągnąć wnioski. Sam dobrze prezentujący się Dialiba meczu nie wygra. Jeszcze przy stanie 0:0, po podaniu Nowaka miał okazję, ale strzelił z kilkunastu metrów nad bramkę. Potem Michal Pesković także nie dał mu się zaskoczyć.

Pozytywem była akcja, po której padł gol kontaktowy. Paweł Jaroszyński podał do Dialiby, ten przerzucił piłkę na drugie skrzydło do Deleu, który fantastyczną główką z 14 metrów strzelił do siatki. Cracovia uwierzyła, że mecz jeszcze nie jest przegrany, ale zryw trwał tylko kilka minut.
Przed meczem piłkarze i trener "Pasów" wzięli udział w akcji "Ice Bucket Challenge", polegającej na oblaniu się zimną wodą i wpłaceniu pieniędzy na szczytny cel. Przyłączył się i Ojrzyński, a jego piłkarze zrobili krakowianom zimny prysznic.
Teraz przed Cracovią bardzo trudny mecz w Poznaniu z Lechem, a potem przerwa w ligowych rozgrywkach. Może w niej szkoleniowiec będzie w stanie na tyle zgrać nową ekipę, by znacznie podniosła jakość usług.

OCENIAMY CRACOVIĘ
KRZYSZTOF PILARZ - 4
Przyzwyczaił nas do tego, że nie schodzi poniżej wysokiego poziomu. Zbyt krótkie wybicie piłki po centrze Iwańskiego dało Korzymowi możliwość strzelenia pierwszego gola.
BARTOSZ RYMANIAK - 2
Najsłabszy występ, odkąd trafił do Cracovii. Za dużo błędów jak na ekstraklasowego piłkarza. Grał nerwowo, a przecież nie od wczoraj gra na tym poziomie.
MATEUSZ ŻYTKO - 4
Sporymi fragmentami gry prezentował się poprawnie, ale w końcu to formacja, którą kierował, straciła trzy bramki.
ADAM MARCINIAK - 2
Niedysponowany, został zmieniony już w przerwie meczu.
DELEU - 5
Tydzień temu rozegrał 100. mecz w polskiej ekstraklasie, a teraz zdobył pierwszego gola dla Cracovii. Mógł lepiej zachować się w sytuacji, gdy "Pasy" traciły trzeciego gola.
DAMIAN DĄBROWSKI - 4
Reprezentant polskiej młodzieżówki jest w takiej formie, że nie ma co liczyć na powołanie od trenera Marcina Dorny. To wykonawca stałych fragmentów gry, widać, że nie ma do tego największego talentu.
MARCIN BUDZIŃSKI - 3
"Budzik" pokazywał w tym sezonie, że ma duże możliwości. Potrafi też jednak przejść koło meczu, jak miało to miejsce w sobotę. Dochodził do sytuacji strzeleckich, ale uderzenia nie miały dostatecznej siły, by zrobić krzywdę Peskoviciowi.
MIROSLAV COVILO - 5
Pozytywna postać w teamie Podolińskiego. Przegrał tyko dwa pojedynki główkowe przez cały mecz. Świetnie "czyścił" pole gry.
BOUBACAR DIALIBA - 6
Gdyby koledzy dostosowali się do jego poziomu... Kapitalnych podań nie miał kto jednak zamienić na bramki.
DAWID NOWAK - 3
Nie wyszła mu pierwsza akcja, gdy nie ograł obrońcy tak jak chciał. Okazało się, że był niedysponowany i było to widać w późniejszych minutach.
DENISS RAKELS - 3
Niewiele jest pożytku z jego gry. Walczył, ale nie potrafił groźnie strzelić na bramkę.
a PAWEŁ JAROSZYŃSKI - 4
Zapoczątkował bramkową akcję, po jego podaniu piłka szczęśliwie dotarła do Dialiby, ale w obronie popełniał za dużo błędów.
DARIUSZ ZJAWIŃSKI - 3
Znów był nieskuteczny. Najlepszy strzelec I ligi zablokował się w ekstraklasie.
PRZEMYSŁAW KITA - BEZ NOTY
Grał za krótko, by go ocenić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski