To sami najmłodsi zdecydowali, że miejsce, gdzie spędzają codziennie kilka godzin, zasługuje na miano: „Przystań”.
– Zapytaliśmy dzieci, z czym kojarzy się im świetlica. Stwierdziły, że z miejscem, gdzie czują się bezpiecznie, a ktoś powiedział, że „z przystanią”. I na tym stanęło. Była jeszcze propozycja, by nazwać placówkę „Skrzydła”, ale podczas konkursu nie zdobyła ona wielkiego uznania
– opowiada Sylwia Ołowska, zastępca kierownika świetlicy środowiskowej w Niepołomicach.
Od kilku tygodni placówka działa przy ul. Partyzantów, gdzie na potrzeby uczestników świetlicowych zajęć wynajęto domek o powierzchni ponad
80 m kw. Z okazji przeprowadzki i nadania nowej nazwy zaprojektowano także logo przystani. Umieszczono je nie tylko na siedzibie świetlicy, ale także na specjalnym torcie, upieczonym z okazji niedzielnej uroczystej inauguracji zajęć w nowym lokum.
Historia „Przystani” rozpoczęła się w 2002 roku od „Arki Dzieci”. Tak nazwano świetlicę socjoterapeutyczną, która powstała wówczas – z inicjatywy Jadwigi Kracik – w dość ciasnym (to jedna z przyczyn obecnej przeprowadzki) przyziemiu Szkoły Podstawowej im. Króla Kazimierza Wielkiego w Niepołomicach.
W 2007 roku „Arka” stała się świetlicą o statusie powiatowym i zyskała skomplikowaną nazwę: Publiczna Ponadgminna Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza Wsparcia Dziennego. Przez lata jej podopieczni mawiali, że „idą do placówki”. Trudno się więc dziwić, że przy okazji zmiany siedziby świetlicy postanowiono skorygować także jej nazwę.
W organizowanych w „Przystani” zajęciach uczestniczy ponad 30 dzieci w wieku od 6 do 16 lat z rodzin będących w trudnej sytuacji materialnej, a działalność niepołomickiej placówki można porównać do krakowskiej „Siemachy”.
Ściany nowej siedziby „Przystani” wypełniają rysunki i zdjęcia obrazujące świetlicowe życie. To m.in. obrazki powstałe na konkurs „moja kolorowa przystań” oraz wspomnienia z wycieczek, które trudno zliczyć.
Wyjazdów jest dużo, szczególnie podczas wakacji i zimowych ferii, bo choć czas ten jest wolny od szkolnych zajęć, nie oznacza to wcale, że nie działa świetlica środowiskowa. Natomiast w roku szkolnym odbywa się tam mnóstwo różnego typu zajęć: od plastycznych i kulinarnych, poprzez pomoc w odrabianiu lekcji, po rozmaite warsztaty socjoterapeutyczne.
W świetlicy realizowany jest także projekt pod hasłem „I ty możesz zostać...”. – W domyśle – kim zapragniesz. Na te spotkania zapraszamy między innymi przedstawicieli różnych zawodów i profesji oraz sportowców odnoszących sukcesy. Dzięki temu dzieci poznają różne dziedziny życia i uczą się, że jeśli ktoś się postara, może wiele w życiu osiągnąć – mówi Sylwia Ołowska. I wylicza: Gościliśmy już: piłkarzy Wisły Kraków, niepełnosprawnego olimpijczyka Rafała Szumca, lekarza, pracownika służby więziennej, osobistego ochroniarza, księdza, wielickiego wicestarostę i wiele innych osób. A przed nami kolejne spotkania z tego cyklu!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?