Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieje się tak wiele

PIM
- Niedługo minie pół roku od objęcia przez Panią funkcji burmistrza Brzeszcz. Jak z tej perspektywy ocenia Pani swe początkowe zamierzenia?

Rozmowa z BeatĄ SzydŁo, burmistrzem Brzeszcz

- Byłam w tej dobrej sytuacji, że wcześniej jako dyrektor Ośrodka Kultury pracowałam już w tym układzie. Stąd, obejmując funkcję burmistrza, znałam problemy i specyfikę gminy. Natomiast od początku kadencji dzieje się tak wiele, co wynika z poważnych reform, które wprowadzamy, że nie ma czasu spojrzeć w dalszą przyszłość. Nie mogę powiedzieć, że się zawiodłam, lecz równocześnie nie mogę narzekać na brak zajęć związanych obecnie głównie z reformą szkolnictwa, a wcześniej służby zdrowia.
- Rada Miejska uchwaliła już sieć gimnazjów na terenie gminy. Skąd wobec tego problemy?
- Sprawa dotyczy sołectwa Skidzin. Rodzice tamtejszych dzieci oczekiwali, że przed podjęciem uchwały przyjedziemy do nich, będziemy rozmawiać. Rodzice chcą, by tam powstał oddział gimnazjum. Taką uchwałę zarząd przygotowuje, musi ją jeszcze przyjąć Rada Miejska. Uważam, że w ciągu najbliższych kilku lat życie na pewno zweryfikuje te decyzje
- Na co stawia Pani szczególny nacisk?
- Od początku kadencji duże znaczenie ma dla mnie promocja gminy. Do tej pory nie było tu takiej komórki. Jesteśmy w trakcie realizacji tego pomysłu; mamy dwóch pracowników, powołaliśmy również zespół do spraw promocji złożony z osób nie zatrudnionych w urzędzie. Przymierzamy się w końcu do przygotowania strategii rozwoju gminy. Szkoda, że z powodu braku czasu sama nie mogę uczestniczyć w tych pracach w takim zakresie, w jakim chciałabym.
Chcemy szukać inwestorów, lecz dzisiaj oferta dla nich musi być już bardzo atrakcyjna. Chcemy w tym roku zakończyć rozpoczęte inwestycje. Następne budżety będą już tworzone na podstawie realnej strategii rozwoju.
- Brzeszcze są miastem, które jak wiele śląskich miejscowości uzależnione było przez lata od kopalni. Jak obecnie wygląda ten problem?
- Miasto praktycznie powstało na bazie kopalni. Efektem tego jest dużo uzależnień formalnych. Przejmujemy od kopalni obiekty, grunty, jednak często pojawiają się w związku z tym problemy. Poza tym kopalnia to nie tylko wydobycie, to także szkody górnicze.
Współpraca z kopalnią układa się normalnie. Jedną z ważniejszych spraw są zaległości finansowe zakładu wydobywczego wobec gminy. Jednak rozmawiamy o tym i staramy się problemy rozwiązywać.
Inny poważny problem stanowi przyzwyczajenie ludzi. System osłon socjalnych, które kopalnia roztaczała nad pracownikami, był tak rozbudowany, że teraz ludziom trudno pogodzić się z ich utratą. Stąd widoczny jest brak inicjatywy i chęci zmian. Na razie nasza kopalnia, w porównianiu z innymi, funkcjonuje dobrze, lecz trudno powiedzieć, co będzie później, jak będzie wyglądać sprawa zatrudnienia młodych ludzi.
- Jak, Pani zdaniem, funkcjonują Brzeszcze w nowym ukadzie administracyjnym?
- Brzeszcze zawsze kulturowo zawiązane były z Galicją. Jednak specyfika tego miasta polega na tym, że w latach siedemdziesiątych przybyło tu bardzo wiele osób z całego kraju, które nie czują tego związku. Przed reformą administracyjną głosy były podzielone, dzisiaj już trudno to ocenić. Na pewno lepiej układa nam się współpraca z policją i z Powiatowym Zarządem Dróg. Są jednak też pewne ujemne zjawiska; niektóre instytucje są tylko w Krakowie. Dokładną ocenę będzie można sformułować dopiero po roku. Jak na razie zmiany te oceniam pozytywnie.
(PIM)

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski