Dzięki marsjańskiemu łazikowi wzbudził podziw i wywalczył mistrzostwo świata

Młody pasjonat kosmosu ze Zgłobic jest jeszcze studentem, ale szczyci się osiągnięciem, którego pozazdrościć mogą mu o wiele bardziej doświadczeni specjaliści. 22-latek wraz z kolegami z Politechniki Rzeszowskiej zdobył tytuł Mistrza Świata podczas prestiżowych zawodów... łazików marsjańskich. W ostatnich tygodniach doceniła go za to również rodzinna gmina Tarnów. Samorząd przyznał Patrykowi stypendium, dedykowane najzdolniejszym mieszkańcom.

Chłopak studiuje na czwartym roku lotnictwa i kosmonautyki. Od początku zależało mu jednak na czymś więcej niż tylko monotonnej nauce w uczelnianych salach.

- Znalazłem koło naukowe, które nazywało się Legendary Rover Team i jego członkowie zajmowali się budową łazików marsjańskich - mówi 22-latek ze Zgłobic .

Starsi koledzy szybko wytłumaczyli Patrykowi na czym polega ich praca. Dostrzegli w nim wielki potencjał i włączyli do 11-osobowej ekipy budującej kosmiczny pojazd. W tej grupie znalazł się również Mateusz Michalski, którego Patryk znał doskonale z czasów wspólnej nauki w murach III Liceum Ogólnokształcącego w Tarnowie.

Budowa łazika trwała ponad siedem miesięcy. Urządzenie waży 50 kilogramów. Każde z sześciu jego kół napędza osobny silnik. Studenci skonstruowali również specjalne ramię, potrafiące naśladować ruchy ludzkiej ręki.

- Może na przykład coś odkręcić lub przelać płyn z jednego zbiornika do drugiego bez rozlania nawet kropli - opowiada z dumą Patryk Figiel.

Gotowy pojazd i jego autorzy stanęli na starcie zawodów University Rover Challenge rozgrywanych w stacji badawczej The Mars Society w Hanksville w Stanach Zjednoczonych.

Rywalizacja odbywała się na pustyni, która odwzorowywała warunki panujące na powierzchni Czerwonej Planety. Do zawodów stanęło w sumie aż 63 drużyn - m.in. z USA, Kanady, Indii, Korei Południowej oraz Tajlandii.

Łazik wykonany przez studentów politechniki musiał wykonać cztery zadania. Był to między innymi tor przeszkód oraz pobranie próbek gleby do badania. Patryk Figiel odpowiadał za dostarczenie przez łazik narzędzi pracującym w terenie astronautom.

- Udało się wykonać to zadanie bardzo dobrze - cieszy się 22-latek. Drużyna z Polski w całych mistrzostwach okazała się bezkonkurencyjna. W nagrodę uzyskała możliwość wyjazdu na specjalną konferencję we Włoszech oraz tysiąc dolarów w gotówce.

- To niewielka kwota, ale nie robiliśmy tego dla pieniędzy. Chcemy sie rozwijać i korzystać z tego co już osiągnęliśmy - zaznacza Patryk, który z kolegami pracuje właśnie nad nowszym modelem łazika, z którym również chcą wystartować na zawodach za oceanem.

Pochodzącemu ze Zgłobic studentowi jeszcze kilka lat temu nawet przez myśl by nie przeszło, że będzie konstruktorem łazików przeznaczonych do badania innych planet. Jego wielką pasją od zawsze było natomiast lotnictwo. Już jako maluch marzył, by zostać pilotem samolotów wojskowych.

- Na początku podziwiałem latające z dużymi prędkościami sokoły i orły, a to przerodziło się to w pasję do lotnictwa - opowiada.

Z biegiem czasu plany Patryka przeszły lekką ewolucję. Został studentem politechniki, bo od zawsze lubił projektować różne konstrukcje i poznawać budowę rozmaitych urządzeń. - To dzięki tacie, który jest elektrotechnikiem i wszystko mi tłumaczył. - podkreśla. Już w liceum budował samodzielnie, na przykład zasilacz do głośników.

Teraz przygotowuje pracę inżynierską. Przyszłość chciałby związać z budową silników lotniczych. - O NASA na razie nie myślę, bo to przemysł militarny i żeby tam pracować, trzeba mieć obywatelstwo USA - uśmiecha się 22-latek.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Miss Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny!	Nie znasz tych miejsc? Nie jesteś krakusem QUIZ
Ile tak naprawdę zarabiają kasjerzy? Wcale nie tak mało!	Najlepsze dzielnice w Krakowie? RANKING

WIDEO: Mówimy po krakosku

Źródło: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU