Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzielmy się, skoro posiadamy

Rozmawiał: Jerzy Marcinkowski Rozmawiał: Jerzy Marcinkowski
Fragment elewacji siedziby firmy
Fragment elewacji siedziby firmy Fot. Skalski
Rozmowa z Piotrem Skalskim – przedsiębiorcą branży budowlanej, nominowanym do nagrody w plebiscycie „Lider Małopolski 2013”, w kategorii „Lider mecenatu”

- Proszę powiedzieć, skąd u człowieka mocno stąpającego po ziemi, zajmującego się działalnością gospodarczą, chęć wspierania aktywności innych osób parających się działalnością twórczą? To dość rzadka postawa wśród ludzi reprezentujących świat biznesu.

- W moim przypadku to chyba dość oczywiste, choć to, co powiem, może zabrzmieć górnolotnie. Jestem człowiekiem, który urodził się w konkretnym miejscu - na polskiej ziemi. Uważam, że budować otaczającą nas rzeczywistość można jedynie poprzez dobro i pozytywne działanie. Kłótnie, spory, które obserwujemy na co dzień, do niczego dobrego nie prowadzą. Takim pozytywnym działaniem jest twórczość, również - jak wiemy - napotykająca na rozmaite bariery.

Stąd ludziom, którzy ją podejmują, należy tworzyć warunki do rozwoju. To mogą być "Słowianki", kultywujące rodzimy folklor czy jakiś chłopak, który muzykuje. Jeżeli jest możliwość wybudowania wielkiego ołtarza w sąsiedztwie najważniejszej polskiej nekropolii, gdzie ludzie się modlą, to trzeba podjąć takie wyzwanie.

- W siedzibie Pana firmy, w głównym holu, a zatem w miejscu, w którym u innych zwykle wiszą rozmaite certyfikaty, można zobaczyć setki, jak sądzę, podziękowań za rozmaite formy wsparcia
i mecenatu…

- Jest ich dużo więcej, ale brakuje już na nie miejsca. Pozytywna energia, którą w jakimś sensie emanują, jest i mnie potrzebna. Przypominają mi one, że warto podejmować takie działania. Oczywiście, to nie jest tak, że ktoś kto prowadzi firmę, to może być zawsze szczodry. I na działalność gospodarczą przychodzą trudne czasy, które niekiedy ograniczają tę formę aktywności.

- Kiedy zaczął się Pan interesować mecenatem?

- W moim przypadku to nie jest jakieś w stu procentach zaplanowane działanie. Często decyduje przypadek, kontakt z jakąś nowo poznaną osobą, czasem czyjaś prośba. Tak naprawdę staram się dzielić tym, co sam wypracuję, od początku swej działalności gospodarczej, który przypadł jeszcze na czasy dość trudne. Pochodzę ze starej, polskiej rodziny, która pieczętowała się herbem Suche Komnaty. Gdyby nie wojna i zmiany ustrojowe, to zapewne odcinałbym dziś kupony od ogromnego majątku zbudowanego przez wcześniejsze pokolenia. Niestety, stało się inaczej.

Po wojnie nie mieliśmy już nic, absolutnie nic. Teraz, skoro znowu już coś mamy, to powinniśmy się tym podzielić. Tak uważam. Powiem tu może o jeszcze jednej sprawie, która jest związana z moją rodziną. Otóż w roku 2009 otrzymałem za całokształt, od papieża Benedykta XVI, papieski Order św. Sebastiana o ogromnej randze, reaktywowany przez Jana Pawła II. Wyróżnienie to przyjmowałem nie tyle z myślą o dokonaniach własnych, lecz przede wszystkim moich sławnych krewnych - stryja, ks. infułata Teofila Skalskiego, który niósł misję chrześcijaństwa na wschód oraz gen. pilota Stanisława Skalskiego, najwspanialszego polskiego lotnika, legendarnego dowódcy w Bitwie o Anglię, który spędził 6 lat w celi śmierci. Obie te wielkie postacie są dla mnie, od najwcześniejszych lat, wielką inspiracją, przekazaną przez rodzinny dom - mamę oraz tatę.

Pamiętam, że gdy zaczynałem swoją "misję gospodarczą" od produkcji pustaków, moja mama załamywała ręce. 32 lata temu tak zwana prywatna działalność gospodarcza kojarzyła się z hochsztaplerką. Chciałem pokazać wówczas, że można inaczej. Poza tym to naprawdę procentuje. Z firmy Skalski mało kto się zwalnia. Jak się przestrzega zasady normalności, to ludzie to widzą. Powracając jednak do pańskiego pytania, to pierwszym takim działaniem, które przybrało formę mecenatu, było sprowadzenie przeze mnie do Filharmonii Krakowskiej przed ponad 20 laty dwóch laureatów Konkursu Chopinowskiego.

Mimo dekoniunktury kontynuujemy podjęte działania. W najbliższy poniedziałek w sanktuarium Zmartwychwstania Pańskiego na Mentorelli odsłonięta zostanie ufundowana przez nas, za sprawą księdza generała zakonu Zmartwychwstańców o. Bernarda Chylla, pamiątkowa tablica upamiętniającą obecność w tym miejscu Jana Pawła II. Małymi literami zaznaczone jest tam logo firmy i informacja, że pochodzi ona z Krakowa. Może ktoś przypadkowy kiedyś zwróci na tę tablicę uwagę. Takie właśnie rzeczy najbardziej mnie cieszą i budują małymi cegiełkami wielkość naszego kraju.

- Które ze zrealizowanych przedsięwzięć dostarczyło Panu najwięcej satysfakcji?

- Bez wątpienia Ołtarz Trzech Tysiącleci na Skałce, choć nie zdawałem sobie do końca sprawy ze skali tego przedsięwzięcia. Od lat moja firma wpisuje się również w dialog wielokulturowy. Wspieramy między innymi Stradomskie Centrum Dialogu, stworzone przez prof. Aleksandra B. Skotnickiego. W ostatnim czasie dofinansowaliśmy katalog oraz wystawę Artura Szyka, poświęconą dziedzictwu polsko-żydowskiemu.

Nawiasem mówiąc, jedną z naszych ważniejszych inwestycji była, dwadzieścia lat temu, budowa Centrum Kultury Żydowskiej. Był to pierwszy obiekt na Kazimierzu, który w dzielnicę tę wprowadzał ład i porządek. Dofinansowaliśmy też publikację wydaną z okazji 650-lecia Uniwersytetu Jagiellońskiego zatytułowaną "Kraków oraz Uniwersytet Jagielloński na zdjęciach i kartach pocztowych sprzed stu lat". Z początkiem br. firma była sponsorem "V Koncertu Wiedeńskiego dla Małych Serc", stworzonego przez Pana prof. Janusza Skalskiego, który odbył się w Teatrze im. J. Słowackiego.

Staramy się też wspomagać szkolnictwo, czego rezultatem jest sfinansowanie nagłośnienia sali gimnastycznej w Szkole Podstawowej nr 38 im. Bractwa Kurkowego w Krakowie, wyposażenie w komputery sali komputerowej w Szkole Podstawowej w Polkowicach k. Wrocławia czy nagłośnienie Sali Gimnastycznej w Szkole Podstawowej w Libertowie. W roku 2006 otrzymaliśmy nagrodę za najwyższy wkład finansowy w rozwój kultury fizycznej w Stołeczno-Królewskim Mieście Krakowie.

Firma Skalski została nagrodzona tytułem Mecenasa Kultury Krakowa Roku w latach: 2005 i 2006, 2007 oraz 2008. Wspomnę jeszcze, że firma wspiera realizację przedsięwzięć artystycznych i kulturalnych w Krakowie, między innymi Krakowski Salon Poezji Anny Dymnej w Teatrze im. J. Słowackiego, działalność Orkiestry Sinfonietta Cracovia czy wspomniany już Zespół Pieśni i Tańca "Małe Słowianki".

- Kierowana przez Pana firma ma w swym dorobku realizację wielu dużych inwestycji…

- Historycznie rzecz ujmując, najważniejszą inwestycją jest do dziś dla nas centrum Logistyczne Goodyeara koło Dębicy, które zapoczątkowało erę dużych inwestycji w mojej działalności budowlanej. To akurat jest inwestycja dość znana w Małopolsce. Mało kto wie natomiast, że firma Skalski budowała również centrum logistyczne Goodmana i że jednym z jej dokonań jest również ogromny magazyn z chłodnią zbudowany pod Tarnowem dla firmy Liedl. Dzisiaj jesteśmy w trakcie realizacji bardzo nowoczesnej fabryki we Włocławku dla firmy niemieckiej Wika, gdzie wygraliśmy kontrakt z bardzo dużymi firmami europejskimi. Wszystko to, co chciałbym podkreślić z całą mocą, może być realizowane dzięki świetnym fachowcom zatrudnionym w firmie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski