Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzielne czworonogi. Pierwsze psy szkolone w Nowym Sączu jadą na Ukrainę. Będą szukać rosyjskich min i ładunków wybuchowych

Janusz Bobrek
Janusz Bobrek
Psy przeszły półroczne szkolenie w Belgii oraz dwutygodniowe w Nowym Sączu. Tu poznały swoich ukraińskich przewodników
Psy przeszły półroczne szkolenie w Belgii oraz dwutygodniowe w Nowym Sączu. Tu poznały swoich ukraińskich przewodników Janusz Bobrek
Dziewięć psów, wyszkolonych w ramach projektu Dyrekcji Generalnej ds. Migracji i Spraw Wewnętrznych Komisji Europejskiej, przekazano ukraińskim przewodnikom. Zwierzęta trafią do batalionu rozminowywania działającego w ramach sił zbrojnych Ukrainy. Psy ostatnie dwa tygodnie spędziły w Karpackim Oddział Straży Granicznej w Nowym Sączu. Międzynarodowy projekt zakłada wyszkolenie i przekazanie 50 psów.

Czworonożni przyjaciele Ukrainy

Bags, Anna, Regan i ich szóstka przyjaciół to psi specjaliści nie tylko od poszukiwania zakopanych płytko pod ziemią min. Oprócz nich z dużą wprawą znajdują ładunki wybuchowe, podłożone bomby, a także niewybuchy: granaty i pociski. Na ogół wyszkolenie psa-specjalisty trwa około trzech miesięcy, w tym wypadku było to o dwa razy dłużej, aby zwierzęta mogły służyć w kraju ogarniętym wojną. Szkoły, pola, drogi - tam bezwzględni Rosjanie najczęściej zastawiają śmiertelne pułapki.

- Szkolenie psów trwało aż sześć miesięcy. Musza one być przygotowane do pracy w różnych warunkach środowiskowych. W Belgii mamy specjalne centrum szkoleniowe, gdzie są zburzone budynki czy spalone samochody. Pies musi od małego czuć różne zapachy i być dobrze przygotowanym. Niektóre materiały wybuchowe trzeba przecież znaleźć nawet pod ludzkim ciałem – zaznacza Radosław Olszewski, specjalista-antyterrorysta z Komisji Europejskiej.

Psi specjaliści od min

W międzynarodowym projekcie brali udział trenerzy z Austrii, Malty, Luksemburga i Finlandii, następnie przez dwa tygodnie uczyli pracy z nimi dziewięciu ukraińskich przewodników żołnierzy. Psy szybko poczuły chemię ze swoimi nowymi przewodnikami. Właściwie to one same wybrały sobie swoich nowych panów jak owczarek Bags, który trafił do Leonida Kovalchada, który, jak mówi, służy na tzw. drugiej linii frontu.

- Bags jest pełen energii, lubi się bawić i jest bardzo dobry w szukaniu min i ładunków wybuchowych – zaznacza Leonid. – Pomoc takich psów jest nieoceniona, mamy w Ukrainie całe hektary zaminowanych pól.

Na psy tropiące miny najczęściej wybierane są owczarki belgijskie i niemieckie. Jak mówi Radosław Olszewski: pies musi być małym dzieckiem.

- Musi stale mieć chęć się bawić. Dla niego szukanie materiału wybuchowego to rodzaj zabawy, za którą dostaje nagrodę, jeśli się sprawdzi. Kiedy pies spoważnieje i jego zachowanie będzie seryjne, wtedy nie będzie już dobrym w tym, co robił. Do tej pracy nadaje się dużo ras, ale najlepiej jeśli taki pies jest lekki, może łatwo skakać na samochody i budynki. Ich kończyny są chronione, bo psy dostają specjalne buty. Pracują w warunkach, gdzie jest rozbite szkło, ostre krawędzie metalowe. Do tego okulary ochronne – dodaje Olszewski.

Psi specjaliści wyczuwają ładunki wybuchowe z dużej odległości i jak wskazują ich trenerzy: cała praca odbywa się z poszanowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa zwierząt. Ich opiekunowie podkreślają, że nie zdarzyło się, aby pies zginął lub odniósł rany podczas przeszukiwania powierzonego mu obszaru.

Odrestaurowany dworzec PKP w Rytrze to połączenie tradycji z nowoczesnością

Rytro w stylu Retro. Nowy dworzec otwarty. Jest nowoczesny i...

W październiku następne psy trafią do batalionu rozminowywania działającego w ramach sił zbrojnych Ukrainy. Projekt Komisji Europejskiej dla Ukrainy obejmuje wyszkolenie w sumie 50 psów. Wcześniej odbędzie się, podobne jak teraz, dwutygodniowy turnus adaptacyjny na terenie Karpackiego Oddziału Straży Granicznej. Sądecka jednostka ma również duże doświadczenie w szkoleniu i pracy z psami.

- Mamy dziesięć psów różnej specjalności. Dla nas uczestnictwo w tym międzynarodowym projekcie to doskonała okazja do wymiany doświadczeń – podkreśla mjr SG Dorota Kądziołka, rzecznik prasowy KaOSG.

Błaszczak: Wzmacniamy polską armię

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Dzielne czworonogi. Pierwsze psy szkolone w Nowym Sączu jadą na Ukrainę. Będą szukać rosyjskich min i ładunków wybuchowych - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski