Comarch Cracovia - Sparta Praga 2:7 (0:1, 2:3, 0:3)
Bramki: 0:1 Klimek (Pech, Ihnaczak) 10, 0:2 Gernat (Klimek) 24, 1:2 Drzewiecki (Jenczik, Słaboń) 24, 1:3 Klima (Uher) 27, 1:4 Netik (Matus) 29, 2:4 Jenczik (Słaboń, Kapica) 38, 2:5 Cajkovsky (Klimek, Vrana) 49, 2:6 Netik (Uher) 56, 2:7 Netik (Pech, Uher) 58.
Cracovia: Radziszewski - Noworyta, Novajovsky, Svitana, Dziubiński, Sinagl - Iberer, Rompkowski, Kapica, Słaboń, Urbanowicz - Wajda, Kolarz, Jenczik, Chovan, Drzewiecki - Dąbkowski, Dutka, Domogała, Kucewicz, Kisielewski.
Sparta: Poepperle - Piskacek, Cajkovsky, Ihnaczak, Vrana, Klimek - Kalina, Svrcek, Netiak, Hlinka, Uher - Hrbas, Mikus, Kudrna, Pech, Kumstat - Eminger, Gernat, Cernoch, Cingel, Prochazka.
Sędziowali: Rasmus Toppel (Dania) i Paweł Meszyński, na linii: Mariusz Szmura i Artur Hyliński. Kary: 10 - 10 min. Widzów: 7124.
Krakowianie wyszli na lód mocno stremowani i Sparta, z pięcioma aktualnymi i byłymi reprezentantami Czech, osiągnęła w pierwszych minutach sporą przewagę.
Na szczęście dla „Pasów” dobrze interweniował bramkarz Rafał Radziszewski. Goście imponowali techniką, szybkością. W 10 min na ławkę kar powędrował Rafał Dutka. Po kilkunastu sekundach Sparta wykorzystała przewagę, Klimek z bliska posłał krążek do siatki. Pod koniec I tercji gra wyrównała się. W 16 min, kiedy „Pasy” grały w osłabieniu, rywalom urwał się Krystian Dziubiński, ale przegrał pojedynek z bramkarzem Tomasem Poepperle. Jeszcze w tej tercji gospodarze wypracowali dwie świetne okazje, lecz Maciej Urbanowicz i Patrik Svitana strzelali mało precyzyjnie.
Druga tercja przyniosła grad bramek. Najpierw efektownie w „okienko” trafił Martin Gernat, ale odpowiedź „Pasów” była szybka: 58 sekund później, po dwójkowej akcji, Filip Drzewiecki pokonał Poepperle. Kolejne dwa trafienia należały do Sparty, szczególnie efektowana była czwarta bramka, Tomas Netik oddał atomowy strzał. Krakowianie zrewanżowali się równie efektownym golem, mocnym uderzeniem pod poprzeczkę popisał się Richard Jenczik. W ostatnich 20 minutach „Pasy” trzymały się dzielnie do 56 min, ale w końcówce straciły dwa gole, w tym jednego, kiedy grały w przewadze.
2:7 w debiucie Cracovii. Ten mecz pokazał, jak wielka przepaść dzieli polski hokej od zespołów światowej czołówki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?