Dzień Apolitycznej Niepamięci Narodowej

Maciej Rybiński: RYBA LUBI PŁYWAĆ

Orkiestra zagrała hymn, a mistrz ceremonii wykrzyknął: - Wzywam Rodaków do powstania! Chodziło mu o to, żeby obecni powstali z miejsc. Ale oni zrozumieli apel opacznie i jak już powstali, to uciekli z sali.
Nie mam wątpliwości, że to ich potomkowie, przynajmniej duchowi, dyskutują w tej chwili o upolitycznieniu obchodów Powstania Warszawskiego i o zawłaszczeniu przez jedną partię (PiS) muzeum tego powstania w Warszawie. Z pewnością z identyczną argumentacją kontestowany będzie projekt uczynienia 1 sierpnia Dniem Pamięci Narodowej. Dlaczego? Ze względu na osobę pomysłodawcy, czyli prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Skoro inicjatywa wyszła od niego, to stanowczo celem jest upolitycznienie.
Już widzę jak się robi z tym porządek. Organizacja obchodów będzie powierzona całkowicie apolitycznym specjalistom z SLD, mającym doświadczenie w organizowaniu rocznic rewolucji październikowej. Dyrekcję muzeum, sprawowaną dziś przez jego twórcę i zarazem posła PiS, obejmie całkowicie apolityczny poseł Platformy, najlepiej Janusz Palikot, który zrobi happening i pokaże, jak powstańcy w przerwach między strzelaniem pili z gwinta. Nad całością będzie czuwać "Gazeta Wyborcza", która zadba o przekazanie młodym pokoleniom, że celem powstania była zagłada Żydów. Albo że było ono antyniemiecką i antyrosyjską prowokacją. Dzięki tym słusznym posunięciom wszyscy Polacy staną się tak apolityczni, że żaden Dzień Pamięci nie będzie potrzebny. Bo i po co ludziom apolitycznym pamięć?