Dziennik pokładowy
Dziś zrobiłem pierwszą na tej trasie "eskimoskę", czyli moja głowa znalazła się pod wodą, a kajak w górze. Po prostu w pewnym miejscu uderzyłem wiosłem w zwalone drzewo i wciągnął mnie ostry prąd bijący o brzeg. Wszystko skończyło się dobrze, tylko woda zabrała mi czapkę, którą zresztą złapałem kilkanaście metrów niżej, kiedy zaczepiła się na krzakach. Najważniejsze jednak, że nie straciłem głowy! W tym rejonie Dunajcec jest najbardziej dziki. Od Długopola do Wróblówki nie spotkałem ani jednego człowieka! Żywego ducha! Inna sprawa, że tu nawet ptaków nie widać. Ale ciągle jest pięknie! Not. (mol)
Marian Gonciarz
22-krotny mistrz Polski w kajakach w różnych kategoriach wiekowych, dla uczczenia swoich 60. urodzin postanowił jako pierwszy przepłynąć Dunajec pod prąd od jego ujścia do Wisły, do miejsca położonego jak najbliżej źródeł. "Dziennik Polski" patronuje i kibicuje śmiałkowi w jego przedsięwzięciu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?