Mariana Gonciarza
Dziennik pokładowy
To już naprawdę końcówka. Jestem w Witowie pod mostem - za mną od ujścia Dunajca do Wisły jakieś 226 km, a przede mną - maksymalnie ok. 8 km. Dalej już chyba płynąć się nie da, no może gdyby było po deszczach więcej wody w rzece... Nie ma jednak co gdybać, jest jak jest.
Wystartowałem dziś z Podczerwonego. Wcześniej od Czarnego Dunajca do Podczerwonego musiałem 21 razy przenosić kajak przez stopnie wodne spowalniające wodę, jakie sądeczanie znają choćby z Kamienicy. Teraz płynę prawdziwie dzikim i bystrym Dunajcem. Kosztuje mnie to sporo pracy, czuję tę walkę w kościach, ale do końca zostało już tak niewiele, że na pewno wytrzymam. Dwa razy wysiadałem z kajaku, bo woda była tak płytka, że nie było mowy o pływaniu. Poza tym kończą mi się wiosła. Wśród tych, które mam w swoim serwisie na lądzie nie ma już wystarczająco mocno okutych, które poradzą sobie ze skałami, między którymi coraz częściej muszę się przeciskać. W piątek wieczorem ostateczna decyzja - koniec trasy w Witowie, czy też dam radę przebijać się jeszcze przez tych kilka kilometrów. Not. (mol)
Marian Gonciarz
22-krotny mistrz Polski w kajakach w różnych kategoriach wiekowych, dla uczczenia swoich 60. urodzin postanowił jako pierwszy przepłynąć Dunajec pod prąd od jego ujścia do Wisły, do miejsca położonego jak najbliżej źródeł. "Dziennik Polski" patronuje i kibicuje śmiałkowi w jego przedsięwzięciu.
UWAGA - zachęcamy wszystkich do wspierania Mariana Gonciarza w jego walce z nurtem Dunajca. Jeśli jesteś kibicem nowego rekordu, wyślij Gonciarzowi esemesa ze słowami otuchy na numer - 0606 39-15-42 (prosimy nie dzwonić, bo kajakarz ma zajęte ręce!).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?