Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Abp Jędraszewski na Wawelu: "Ich przelana krew jest jednym wielkim wołaniem o wierność"

OPRAC.:
Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej
- Ppłk Łukasz Ciepliński i jego towarzysze broni zamordowani 73 lata temu nie ustali do końca w miłości do Boga i do ojczyzny. Dla nas dzisiaj ich przelana krew jest jednym wielkim wołaniem o wierność - mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski w piątek w czasie mszy św. w katedrze na Wawelu. 1 marca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

Na początku homilii wygłoszonej w katedrze wawelskiej abp Marek Jędraszewski zwrócił uwagę, że kluczem do zrozumienia dzisiejszej liturgii Słowa jest "zdrada" - zdrada braci Józefa, zazdrosnych o miłość ojca oraz zdrada Jezusa przez Judasza, arcykapłanów i faryzeuszów.

- Wiemy, że słowo "zdrada" nie jest ostatnim słowem ani w dziejach Józefa, ani w dziejach Chrystusa. Ponad ludzkimi zdradami, upadkami i grzechami jest jeszcze Boża Opatrzność, która - jak to się mówi - kreśli proste linie na krzywych ludzkich ścieżkach - zauważył metropolita krakowski, podkreślając, że Jezus jest jak kamień odrzucony przez budujących, który stał się fundamentem dla budujących na Nim swoje życie. Od początków dziejów Kościoła świadczą o tym Apostołowie - Piotr i Paweł. - On jest tym, o którego potykają się wszyscy zdrajcy. I On jest też tym, który daje nadzieję, mimo - wydawałoby się - beznadziejnej sytuacji - dodawał arcybiskup.

Odwołując się do dziejów Polski, metropolita zwrócił uwagę na kontekst zdrady, powodującej chylenie się ku upadkowi Rzeczypospolitej w wieku XVIII. Arcybiskup zaznaczył, że "nad tą zdradą górowało bohaterstwo i heroizm tylu córek i tylu synów polskiej ziemi, którzy oddawali dla ojczyzny wszystko, łącznie ze swoim życiem". Ich postawa - jak wskazał arcybiskup - dawała nadzieję kolejnym pokoleniom na zmartwychwstanie Polski. W tym kontekście metropolita przywołał odczyt św. Urszuli Julii Ledóchowskiej z Kopenhagi w 1916 roku.

Te dwa wątki - zdrady i nadziei w zmartwychwstanie i potęgę Rzeczypospolitej - z nową, dramatyczną siłą doszły do głosu pod koniec drugiej wojny światowej, kiedy jedną okupację zastąpiła druga. Polscy patrioci podjęli walkę. - To była walka beznadziejna - beznadziejna, gdy chodzi o ich własne życie, ale nie gdy chodzi o Rzeczpospolitą i o przyszłość Polski - podkreślał abp Marek Jędraszewski, zwracając uwagę, że 1 marca obchodzimy jeden z najbardziej tragicznych momentów najnowszej historii Polski.

Metropolita przypomniał, że 1 marca 1951 r. na Mokotowie zamordowano ppłk. Łukasza Cieplińskiego "Pługa", żołnierza ZWZ-AK, prezesa IV Zarządu Głównego Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość" oraz sześciu jego najbliższych współpracowników. Zamordowano ich zdradziecko na sposób katyński - strzałem w tył głowy i "bardzo dbano o to, aby pamięć o nich nie przetrwała, a wśród tych, którzy mieliby o nich pamiętać, żeby łączyła się z przekleństwem; to ich - obrońców ojczyzny i bohaterów określono mianem zdrajców".

Abp Jędraszewski przywołał gryps, jaki ppłk. Łukasz Ciepliński napisał do swojego trzyletniego synka niedługo przed śmiercią. Arcybiskup zaznaczył, że był to zarówno testament dla Andrzejka, jak i dla jego współczesnych - Polaków lat 50. i 60. - To także testament dla nas, bo nakreślił ppłk. Łukasz Ciepliński bardzo wyraźną hierarchię wartości: "Odbiorą mi tylko życie. A to nie najważniejsze", bo człowiek żyje wyższymi wartościami niż życie tylko czysto biologiczne, bo człowiek, bo oficer, bo żołnierz zwłaszcza żyje hasłem "Bóg - Honor - Ojczyzna" - mówił metropolita, zauważając, że sens każdego z tych słów wybrzmiał w tym testamencie.

- Wspominamy dziesiątki, setki tysięcy żołnierzy niezłomnych, których chciano wykląć z naszej historii, z naszej pamięci (…). Wspominamy ich z wdzięcznością i modlimy się za ich wieczne zbawienie i modlimy się także, aby ich sen, ich marzenie, ich nadzieja - jeszcze silniej - w niepodległą Polskę mogła się ziścić do końca - mówił arcybiskup. Zwracał uwagę, że niektórzy chcą wykreślić z nauczania historii Polski "najbardziej szlachetne i piękne wydarzenia i postacie". - Tak, jakby tego wszystkiego nie było, i tak jakby dzisiejsza nasza wolność nie była owocem ich ogromnych cierpień, krwi i śmierci, jakby to w ogóle nie było ważne - zaznaczył metropolita.

Hierarcha przytoczył też słowa bł. kard. Stefana Wyszyńskiego z 2 października 1980 r. o sumieniu narodu, "dzięki któremu naród może żyć, przetrwać, zwyciężyć" oraz fragment homilii św. Jana Pawła II wygłoszonej na krakowskich Błoniach 9 czerwca 1979 roku. Papież mówił wtedy: "Musicie być mocni tą mocą, którą daje wiara! Musicie być mocni mocą wiary! Musicie być wierni! Dziś tej mocy bardziej wam potrzeba niż w jakiejkolwiek epoce dziejów. Musicie być mocni mocą nadziei, która przynosi pełną radość życia i nie dozwala zasmucać Ducha Świętego! Musicie być mocni mocą miłości, która jest potężniejsza niż śmierć, jak to objawił św. Stanisław i błogosławiony Maksymilian Maria Kolbe".

- Ppłk. Łukasz Ciepliński i jego towarzysze broni zamordowani 73 lata temu nie ustali do końca w tej miłości do Boga i do ojczyzny. Dla nas dzisiaj ich przelana krew jest jednym wielkim wołaniem o wierność - zakończył abp Marek Jędraszewski.

Sztuczna inteligencja - czy świat stanie się lepszy?

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski