Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Dzienniczek" św. Faustyny

Redakcja
W przypisach do cytowanego wcześniej wydania "Dzienniczka" znajdujemy inne wypowiedzi ks. Sopoćki. Wspomina on, że, nie mając sposobności wysłuchiwać podczas spowiedzi długich wywodów Faustyny, nakazał jej zapisywać wszystkie doznania wewnętrzne, natomiast inne sprawy, wymagające osobistej rozmowy, Faustyna przekazywała swemu spowiednikowi ustnie. Spowiednik nakazał jej spisane karty przekazywać mu w miarę często do przeczytania. W wiele lat później, w 1972 r., podsumował to bardzo krótko: "Stąd powstał `Dzienniczek`. Trzeba dodać, że polecenia księdza Sopoćki były dla Faustyny równoważne ze ślubem posłuszeństwa. A późniejsza święta posłuszeństwo przedkładała ponad wszystko". (Dz., 894).

   Faustyna czuła odpowiedzialność ciążącą na niej za przekazywanie orędzia Chrystusa. Pisała: "Mam spisać zetknięcia się duszy mojej z Tobą, o Boże, w chwilach szczególnych nawiedzeń Twoich. Mam pisać o Tobie, o niepojęty w miłosierdziu ku biednej duszy mojej. Wola Twoja święta jest życiem duszy mojej. Mam ten nakaz przez tego, który mi Ciebie, Boże, tu na ziemi zastępuje, który mi tłumaczy wolę Twoją świętą; Jezu, widzisz, jak mi jest trudno pisać, jak nie umiem tego jasno napisać, co w duszy przeżywam. O Boże, czyż może napisać pióro to, w czym nieraz słów nie ma? Ale każesz pisać, o Boże, to mi wystarcza" (Dz., 6). W innym miejscu żali się Chrystusowi: "Mój Jezu, Ty widzisz, że dosyć nie umiem pisać, to jeszcze i pióra nawet dobrego nie mam, a nieraz to naprawdę tak mi się źle pisze, że po jednej literze muszę składać zdania. (...) Piszę z pozwoleniem przełożonych, a z nakazu spowiednika. Dziwna rzecz, że przecież raz pisze mi się możliwie, ale nieraz - to naprawdę sama ledwie przeczytam" (Dz., 839).
   Wielkim przeżyciem wewnętrznym było dla mnie zetknięcie się z faksymile "Dzienniczka" udostępnionym przez siostry w Łagiewnikach, gdy wspólnie przygotowywaliśmy wydanie wspominanego już "Peregrinusa Cracoviensis" poświęconego świętej Faustynie i jej sanktuarium. Równe pismo, nieraz z błędami, które wobec mocy zawartego w "Dzienniczku" przesłania są jakby niezauważalne. Człowiek zdaje sobie w tym momencie sprawę z tego, że staje przed czymś niezwykłym, co czasami jest niepojęte dla zwykłego i grzesznego przecież człowieka. Ale "Dzienniczek" i jego autorka są przecież orędownikami okazanego nam przez Chrystusa Bożego Miłosierdzia. Miłosierdzia, którego w tych niespokojnych czasach potrzebuje każdy mieszkaniec Ziemi i każda dusza w czyśćcu. Stąd zapewne liczne zagraniczne wydania "Dzienniczka" i tłumaczenia na wiele języków, m.in.: angielski, niemiecki, rosyjski, ukraiński, czeski, słowacki, włoski, hiszpański, francuski, portugalski, arabski. (cdn.)
Antoni Jackowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski