Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziennikarze z ochroną

Maciej Pietrzyk
Fot. Archiwum
Media. Na zlecenie Ministerstwa Sprawiedliwości powstał projekt nowego prawa prasowego

Dziennikarz nie odpowie finansowo za swoje publikacje, nie będzie musiał autoryzować tekstów, zyska dodatkową ochronę przed ewentualnymi atakami podczas pracy, a jego źródła szerzej objęte zostaną tajemnicą.

To tylko kilka zmian w projekcie ustawy o działalności prasy rejestrowej, która miałaby zastąpić obecne prawo prasowe. Autorem propozycji jest mecenas Dariusz Pluta, znawca prawa prasowego, pełnomocnik w procesach dziennikarzy.

- Obecne przepisy są archaiczne i złe. Potrzebujemy nowych rozwiązań, które będą regulować także funkcjonowanie dziennikarstwa internetowego - tłumaczy mec. Pluta.

Dla wielu dziennikarzy kluczową zmianą będzie kwestia odpowiedzialności finansowej za publikowane materiały. Zgodnie z projektem o odszkodowanie za tekst będzie można pozwać jedynie wydawców.

- Zapewne wydawcom się to bardzo nie spodoba, ale to sensowne rozwiązanie. W końcu to do nich należy ostateczna decyzja, czy materiał się ukaże. Powinni więc brać za niego pełną odpowiedzialność - ocenia prof. Maciej Mrozowski, medioznawca z Uniwersytetu Warszawskiego. Co ważne, roszczeń wobec dziennikarza po przegranym procesie wydawca mógłby dochodzić później w postępowaniu cywilnym.

Legitymacja na ataki
Nowym pomysłem jest ujednolicenie legitymacji dziennikarskich. Miałby to być dokument urzędowy, który osobie legitymującej się nim gwarantowałby ochronę prawną przed ewentualnym atakiem, jak np. policjantowi bądź nauczycielowi.
Rozszerzone zostałyby też przepisy dotyczące tajemnicy dziennikarskiej.

W tej chwili obejmuje ona jedynie dane umożliwiające identyfikację informatora, który zastrzegł sobie anonimowość. - To mało precyzyjny zapis, bo nie wiadomo, czy można np. sięgać po billingi połączeń telefonicznych dziennikarzy - wskazuje prof. Mrozowski.

Projekt zmian jest w tej sprawie bardziej precyzyjny. Według niego ochronie podlegałyby wszystkie materiały, nośniki, korespondencja i bazy danych (m.in. właśnie o połączeniach telefonicznych), które mogłyby umożliwić identyfikację informatora.

Dyskusje może wywołać zapis mówiący, że każda osoba, do której dziennikarz zwróci się o udzielenie informacji, zobowiązana jest to zrobić (pod warunkiem, że nie naruszy tym prawa lub tajemnicy skarbowej). Teraz taki obowiązek mają tylko instytucje państwowe i spółki z udziałem skarbu państwa.
- Oczywiście nikt nie będzie karany za odmowę rozmowy z dziennikarzem. Ale jeżeli nie udzieli mu informacji bez wyraźnego uzasadnienia, to później będzie miał ograniczoną możliwość dowodzenia przed sądem, że został pokrzywdzony publikacją - zauważa mec. Pluta.

Koniec z zakałą prasy
Nowością byłby także brak obowiązku autoryzacji wypowiedzi. Takie rozwiązanie z ulgą przyjmuje wielu dziennikarzy. - To największa zakała prasy. Autoryzacja jest często wykorzystywana do zmieniania wypowiedzi na takie, które w rozmowie nigdy nie padły - zauważa w rozmowie z serwisem Press.pl Cezary Łazarewicz, dziennikarz tygodnika "Wprost".

Ale prof. Mrozowski przyznaje, że nadal chciałby mieć wpływ na to, w jaki sposób dziennikarz redaguje jego wypowiedź.
- Zbyt często moje słowa były przekręcane, a ich sens wypaczany - mówi medioznawca.

Mec. Dariusz Pluta proponuje też większą swobodę publikowania danych o osobach publicznych, a także o ich rodzinach. Również o sprawach, które wydarzyły się w przeszłości. - Chroniona byłaby jednak sfera intymna. Bez zgody zainteresowanych nie można byłoby pisać np. o orientacji seksualnej albo wyznaniu - podkreśla mec. Pluta.

Projekt powstał na zlecenie byłego już ministra sprawiedliwości Marka Biernackiego. Nie wiadomo, czy jego następca Cezary Grabarczyk będzie kontynuował rozpoczętą pracę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski