Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dżihadyści mordują na potęgę

Sylwia Arlak
Syria. Bojownicy Państwa Islamskiego nie oszczędzają nawet dzieci - mówi uciekinier z antycznej Palmiry.

Słyszeliśmy o zagrożonych zabytkach Palmiry, ale co ze zwykłymi mieszkańcami tego okupowanego miasta w środkowej Syrii? Jednym z niewielu, którym udało się uciec z tego piekła, jest inżynier pracujący na znajdujących się w pobliżu polach naftowych. Brytyjskiemu dziennikowi "The Independent" opowiedział on o setkach niewinnych ofiar bojowników.

Odkąd 20 maja członkowie Państwa Islamskiego wtargnęli do Palmiry, życie straciło nawet 400 cywilów. Rebelianci nie oszczędzali nikogo, ginęli mężczyźni, kobiety i dzieci.

- Mój brat sfotografował ciała, które leżały w całym mieście. Wszystkie z nich miały ścięte głowy. Nie mogliśmy ich zabrać ani zakopać bez pozwolenia. Dżihadyści zmuszali ludzi, aby pozostawili ciała na ulicy przez trzy dni. Byłem przerażony - mówi mieszkaniec Palmiry. Mężczyzna, obawiając się o los swojej rodziny, pragnie pozostać anonimowy. Przedstawia się jako Ahmed.

Choć Ahmed jest w posiadaniu tych zdjęć, brytyjski dziennik nie zdecydował się na ich publikację, dlatego że są zbyt drastyczne. Na fotografiach widać bowiem odcięte głowy, leżące obok reszty ciała, i krew spływającą po ulicach miasta.

- Do naszego domu przyszło dwóch mężczyzn. To byli dżihadyści. Jak mi się wydawało, jeden z nich pochodził z Afganistanu, drugi z Tunezji albo z Maroka. Mieli bardzo mocny akcent. Zabili trzy pielęgniarki. Jedna z nich straciła życie na ulicy. Zginęły prawdopodobnie dlatego, że pomagały armii. Niektórzy mówili, że zostały ścięte, ale mój brat powiedział, że zostały zabite strzałem w głowę - opowiadał Ahmed.

Według relacji dziennika wiele osób zginęło, kiedy w panice próbowało uciec z miasta. Inni stracili życie, gdy ich samochody wybuchały po najechaniu na miny podłożone na drodze przez rebeliantów. Później pojawiły się informacje o egzekucjach dokonywanych w starożytnym amfiteatrze w Palmirze. Przypomnijmy, że dżihadyści - na oczach mieszkańców - rozstrzelali tam wówczas 20 mężczyzn.

Władze Syrii wciąż obawiają się, że działalność Państwa Islamskiego na terenie Palmiry może doprowadzić do jej zniszczenia, podobnie jak było w przypadku antycznych miast Hatra, Nimrud i Mosul na północy Iraku. Zabytkowe osady zostały w marcu ograbione i zburzone przez dżihadystów. Bojownicy wysadzili część budynków i posągów pochodzących sprzed ery islamu.

Przedstawiciele ONZ twierdzą, że są "głęboko zaniepokojeni" losem Syryjczyków w Palmirze. Islamiści urządzają masowe rzezie ludności cywilnej oraz porywają jako niewolnice seksualne kobiety i dziewczęta, nawet kilkuletnie. Według raportów terroryści dopuszczają się potwornych zbrodni, takich jak krzyżowanie dzieci czy podrzynanie gardeł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski