Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzikie życie wraca do miast

Grzegorz Tabasz
Dziki zryły trawniki dwa kilometry od centrum stolicy Śląska. Na uwagę zasługuje niewątpliwy sukces tego teoretycznie dzikiego gatunku. Dziki są inteligentne.

Szybko wywęszyły śmietniki pełne pachnących odpadów, a gdy je szczelnie pozamykano, dobrzy ludzie zaczęli im podrzucać jedzenie wprost pod ryje. Ważny jest też święty spokój.

W miastach nie ma polowań, a sztukę przechodzenia przez ulice dziki opanowały perfekcyjnie. Sporo zrobiły rowery. Tłumy cyklistów pedałują po leśnych dróżkach i dwunogie istoty zwyczajnie się dzikom opatrzyły. Podobnie jak grzybiarze i zbieracze jagód. Najważniejsza jest jednak kukurydza.

Wielkie pola uprawne odmian o nasionach bogatych w białko, które pomimo wysiłków rolników zwierzaki traktują jak darmową stołówkę. Na pożywnej diecie lochy, czyli samice dzików, osiągnęły szczyt płodności: nawet piętnaście warchlaków rok do roku. W lasach zapanował tłok, a nadwyżki zwierząt kolonizują miasta. Jedyne co je może zatrzymać, to epidemia afrykańskiego pomoru świń. Ale to już inna historia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski