Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś mecz na szczycie - liderująca Wisła Can-Pack podejmuje Ślęzę Wrocław (godz. 17).

Justyna Krupa
W akcji rzutowej koszykarka Wisły Kraków Małgorzata Misiuk
W akcji rzutowej koszykarka Wisły Kraków Małgorzata Misiuk fot. Anna Kaczmarz
Ekstraklasa koszykarek. Wrocławianki przegrały do tej pory tylko dwa spotkania. W Wiśle wszyscy są świadomi, że będzie to jedno z najważniejszych wyzwań w tej rundzie TBLK.

Niezależnie od kolejnych przegranych w Eurolidze, na krajowym podwórku wiślaczki są liderem. I to one będą faworytkami sobotniej konfrontacji. - To dla nas bardzo istotne spotkanie. Ważne, żeby wygrać w dobrym stylu, bo ostatnio nasz zespół ma problemy z regularnością. W pierwszej połowie euroligowego meczu w Pradze pracowaliśmy dobrze, ale potem znów obniżyliśmy loty w końcówce - przypomina trener Jose Hernandez.

Wiślaczki są w niełatwej sytuacji, bo jako jedyne reprezentują polską koszykówkę na europejskich parkietach. Wrocławska Ślęza szykowała się na starcie z nimi już od tygodnia, a „Biała Gwiazda” musiała się przecież w środę mierzyć z mistrzem Euroligi.

- Nie ma mowy o żadnych wymówkach czy usprawiedliwieniach - zastrzega jednak Hernandez. - Nawet jeśli mecz w Pradze był trudny, jak wszystkie euroligowe. Nie mogą powtórzyć się w naszej grze takie błędy, jakie popełnialiśmy niedawno w meczu z Widzewem - podkreśla Hiszpan.

Szkoleniowiec starał się bojowo nastawić swoje podopieczne. - Wygrana jest istotna również dlatego, że niebawem czeka nas sporo meczów na wyjeździe z trudnymi rywalami, w Toruniu, Lublinie i Bydgoszczy - wylicza. I deklaruje, że Wisła będzie chciała wygrać w rundzie zasadniczej wszystkie spotkania w TBLK na własnym parkiecie.

Aby ograć Ślęzę, „Biała Gwiazda” zdecydowanie potrzebuje aktywniejszej niż dotychczas postawy Devereaux Peters. Zwłaszcza w defensywie. Mistrzyni WNBA na razie nie błyszczy, ale szkoleniowiec wierzy, że niebawem dostosuje się w pełni do ich systemu gry.

- Peters musi pełnić funkcję jednego z liderów naszej gry. Musi nam pomagać również w walce na tablicach i w obronie. Mamy oczywiście świetne zawodniczki polskie i europejskie, ale bardzo ważnym ogniwem muszą być w zespole koszykarki z USA. Trzeba pamiętać, że nasz zespół bazował na grze defensywnej i Peters musi się do tego systemu zaadaptować - zaznacza Hiszpan.

Czego Hernandez spodziewa się po sobotnim rywalu? - Koszykarki Ślęzy, takie jak Sandra Linkeviciene, Joanna Czarnecka czy Katarzyna Krężel, potrafią dobrze rzucać z dystansu - przypomina.

Co ciekawe, dwie ostatnie zawodniczki jeszcze niedawno reprezentowały barwy Wisły.

Pod koszem wrocławianki mają Magdalenę Leciejewską, która jest ostatnio w formie.

- W ekipie Ślęzy wyróżniała się w tym sezonie także Sharnee Zoll, która ma bardzo duże doświadczenie w polskiej lidze. Ewidentnie Ślęza jest zespołem zbudowanym w zrównoważony sposób, ale musimy pokazać, że to my jesteśmy lepszą drużyną - podkreśla Hernandez.

Mecz ze Ślęzą będzie dla Wisły dopiero drugim tak poważnym sprawdzianem w ekstraklasie. Do tej pory wiślaczki nie grały spotkań z drużynami z czołówki, nie licząc starcia w Polkowicach, które zresztą przegrały. Teraz jednak mają mocniejszy skład, bo do drużyny dołączyła Peters i wróciła Agnieszka Szott.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski