FLESZ - Koronawirus najniebezpieczniejszy w historii. Uważaj na siebie!
Odznaczały się wybornym smakiem i tym samym zasłużyły na wyróżniającą je z grona innych owoców miano. Samo drzewo nie jest specjalnie okazałe. Przypomina bardziej krzew. Niskie pnie są zwykle porośnięte kożuchem porostów. Pokręcone konary pełne pachnących kwiatów wiosną i granatowych owoców jesienią. Śliweczki też nie są dorodne.
Żadne tam wypasione nowoczesne odmiany, których owoc nie mieści się w dłoni. Drobne, pokryte szarym nalotem wosku i śliwkowej barwy. Zwykle dojrzewają dopiero w drugiej połowie października, chyba że susza przyspieszy zbiory. Smak? Cudowny! Owocowa słodycz, jakiej nigdy nie zastąpi zwyczajnym cukrem. Delikatny aromat z ledwo wyczuwalną nutą dymu. Jaki owoc, takie przetwory.
Węgierki najczyściej suszono w dymie. Znakomite były również warzone w miedzianych kotłach powidła. Jakość zależała wyłącznie od ciągłego mieszania w kadzi i małego ognia, tak by finalny produkt był gęsty a jednocześnie nie uległ przypaleniu. Kulinarne rozkosze dobiegły końca w połowie minionego stulecia. Złośliwy wirus szarki zniszczył owoce, liście i na końcu zabił drzewa. Nawiasem mówiąc, choroba zwana ospowatością atakuje kilka innych gatunków owocowych drzew.
Ostatnie węgierki przetrwały w górnych partiach gór. Tam, gdzie nie uświadczy mszyc przenoszących zarazę. Ostatni Mohikanie, których żywot wkrótce dobiegnie końca.
- Koronawirus w Polsce [DANE, MAPY, WYKRESY]
- Kinga Duda niczym Ivanka Trump. MEMY o córce prezydenta
- Rośliny antysmogowe - warto je mieć w swoim domu!
- Spowiedź "Miśka". 10 szokujących fragmentów zeznań byłego lidera gangu kiboli Wisły
- Luksus po krakosku. TOP 15 najdroższych mieszkań
- Jak wyglądały mieszkania w PRL? Zobacz archiwalne zdjęcia