Garbarnia Kraków chce wreszcie sięgnąć po komplet punktów FOT. WOJCIECH MATUSIK
II LIGA PIŁKARSKA. Gracze Unii Tarnów wznowili zajęcia i przyjadą do Krakowa
Krakowianie z dorobkiem zaledwie jednego punktu zajmują piętnaste miejsce w tabeli. Tarnowianie, występujący w roli beniaminka i mający na koncie sześć puktów, plasują się na piątej pozycji.
Garbarze rozegrają już trzeci w tym sezonie mecz w roli gospodarzy. Dwa poprzednie - z Resovią i Wigrami Suwałki - przegrali po 0:1. Po jedyny punkt sięgnęli w Tarnobrzegu, remisując z Siarką 1:1. Pod wodzą nowego szkoleniowca liczą na przełamanie złej serii i pierwszą wygraną.
Trener Motyka jest umiarkowanym optymistą przed swym debiutem w roli szkoleniowca Garbarni. - Na razie się nawzajem poznajemy, ja z piłkarzami i oni ze mną. Starałem się z nimi popracować nad taktyką. Mówiłem o swojej filozofii gry, o ustawieniu w obronie, w ataku pozycyjnym. Nie wymagam od nich cudów w pierwszym meczu. Na pewno będzie sporo improwizacji i przypadku w grze. Podpowiedziałem jednak zawodnikom, jak bym to wszystko widział. Jednego czego na pewno będę od razu wymagał to zaangażowania w grze. Jeśli ktoś przejdzie koło meczu, będzie miał problem ze mną. Na dziś wszyscy mają u mnie czystą kartę - powiedział Motyka. Zapytany o słynną "pomarańczę" (zawodnicy ustawiają się na linii "16" i wbiegają w pole karne w określone miejsce w polu karnym w chwili wykonywania rzutu rożnego), którą stosowały jego poprzednie zespoły, odparł, że na razie skupia się na podstawowych elementach taktyki.
W Garbarni dziś zabraknie kilku zawodników. Za kartki lub z powodu kontuzji pauzować będą Paweł Byrski, Tymoteusz Chodźko, Adrian Fedoruk, Martin Szwiec, Krzysztof Kozieł i Filip Zelek. Trener Motyka zapowiedział zmianę składu w porównaniu do poprzednich spotkań zespołu.
"Jaskółki" wszystkie punkty zdobyły na własnym boisku, pokonując Wisłę Płock 2:1 i Siarkę 2:0. Na wyjeździe przegrały z Resovią 1:4. Udany start beniaminka nie miał jednak przełożenia na zainteresowanie się jego losem ze strony Tarnowa. W tej sytuacji piłkarze Unii zdecydowali się na wystosowanie listu otwartego, w którym zasugerowali, że mogliby nie przystąpić do meczu z Garbarnią.
"Pomimo awansu do wyższej klasy rozgrywkowej, jak również godnego reprezentowania Klubu i Miasta na II-ligowych boiskach, sytuacja finansowa Klubu KS ZKS Unia Tarnów nie ulega poprawie. W związku z kilkunastomiesięcznymi zaległościami stypendialnymi oraz brakiem funduszy zawodników na dojazdy na treningi I drużyna Unii Tarnów z dniem 22 sierpnia zaprzestaje uczestniczenia w zajęciach treningowych. Zarazem informujemy, że w przypadku dalszego braku zainteresowania I zespołem Unii Tarnów zawodnicy rozważają nieprzystąpienie do sobotniego meczu II ligi z drużyną Garbarni Kraków" - m.in. napisali kilka dni temu zdesperowani piłkarze Unii.
Ostatecznie okazało się, że piłkarze Unii zjawią się dziś na boisku Wawelu i zagrają z Garbarnią. Jak będą jednak przygotowani do meczu? Część z nich w środę i czwartek uczestniczyła w zajęciach, pozostali nie wychodzili z szatni. - Zajęcia, jakie prowadziłem w środę i czwartek, trudno jest nazwać treningiem - powiedział trener Unii Tomasz Kijowski. Wszyscy zawodnicy wyszli na trening dopiero wczoraj, uczynili to po spotkaniu prezesa Unii Andrzeja Wiśniewskiego z prezydentem Tarnowa Ryszardem Ścigałą, które odbyło się dzień wcześniej. Prezydent obiecał pomoc Unii.
W Unii w dzisiejszym meczu nie zagrają kontuzjowani pomocnicy Roger Radliński i Sławomir Matras oraz trenujący z Unią od blisko trzech tygodni Dominik Bednarczyk, który nadal nie został potwierdzony do gry.
Jerzy Filipiuk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?