MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dzisiaj Krym, jutro Odessa?

Marek Kęskrawiec
Edytorial. Pomimo napięcia panującego na Krymie wyniki przeprowadzonego tam wczoraj "referendum" raczej nikogo na Zachodzie nie ekscytują.

Znając bowiem moskiewskie standardy liczenia głosów oraz zahaczającą o pranie mózgów propagandę, której uległa większość Rosjan - trudno spodziewać się czegoś innego niż przytłaczającego zwycięstwa zwolenników powrotu Krymu do matki Rosji. Matka to co prawda dość mocno przyszywana, ale kto by się przejmował drobnym faktem, że prawdziwi gospodarze tych ziem, Tatarzy, tylko dlatego są dziś mniejszością na Krymie, że Stalin wygnał ich z rodzinnych stron.

Na takie szczegóły wielkie imperium nie zwraca uwagi. Ważniejsza jest bowiem zasada, że tam, gdzie mieszka ostatni Rosjanin, tam granica jego państwa. A także stara wielkoruska metoda rządzenia: szczęścia, pomyślności i bogactwa wam dać nie umiemy, więc damy wam chociaż poczucie dumy, siły i wyższości. Kochać was za to za granicą nie będą, ale przynajmniej będą się was bać.

Kremlowska strategia Krymu jako miejsca starcia sprawiedliwej Rosji z ukraińskimi faszystami i ich mocodawcami z USA i Polski przynosi na razie owoce. Naród rosyjski skonsolidowany jak nigdy, a świat zaszantażowany. Na Krym już machnął ręką, teraz martwi się o Donieck, Charków i Odessę. Kiedy zaś i tam Rosja zrobi porządek, będzie się martwił o kraje bałtyckie. A kiedy...
Dla Polaków płynie z krymskiej lekcji prosty wniosek.

Musimy wreszcie zacząć się zbroić, zamiast oglądać na NATO. Tym bardziej że Sojusz tylko wtedy nam pomoże, jeśli będzie pewny, iż jesteśmy w stanie bronić się przynajmniej przez dwa tygodnie, zanim nadejdą strategiczne posiłki. A nie tak jak teraz, przez 3-4 dni, co wieszczy gen. Skrzyp-czak. Silna armia ma ponadto wielką zdolność odstraszania. Przeciwnik dysponuje pełną wiedzą, jak wielkie koszty poniesie w razie ataku na nas.

Jeśli szybko sobie tego nie uświadomimy, zostanie nam powtórna nauka partyzanckich pieśni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski