Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzisiaj Sonik wygra Dakar

Tomasz Bochenek
Sonik to trzykrotny zdobywca Pucharu Świata. Dziś może jednak odnieść swój największy sportowy sukces
Sonik to trzykrotny zdobywca Pucharu Świata. Dziś może jednak odnieść swój największy sportowy sukces FOT. FACEBOOK
Rajdy terenowe. Przed ostatnim etapem 48-letni krakowianin prowadzi wśrod quadowców z ogromną przewagą.

Z około dziewięciu tysięcy kilometrów do przejechania pozostały 393. Jeśli Rafał Sonik pokona dziś swoim quadem trasę z Rosario do Buenos Aires – krótką i dość łatwą w porównaniu z tymi, po których jeździł przez ostatnie dwa tygodnie – zostanie zwycięzcą Dakaru, najbardziej prestiżowego rajdu terenowego na świecie.

Podczas wczorajszego, liczącego 1024 km etapu, krakowianin był wprawdzie czwarty na odcinku specjalnym (298 km), ale utrzymał niemal trzygodzinną przewagę nad wiceliderem wśród quadowców – Argentyńczykiem Jeremiasem Gonzalesem Feriolim. On swojej szansy na zwycięstwo w rajdzie może dziś upatrywać tylko w awarii sprzętu Polaka.

To, że 48-letni krakowianin, przedsiębiorca i filantrop, na ostatniej prostej Dakaru sam ściągnie sobie kłopoty na głowę, w grę nie wchodzi. – Nie ma żadnego powodu, żeby teraz forsować tempo i ścigać się z rywalami. Stawka jest dla mnie oczywista – podkreślił już po czwartkowym etapie (cytat za rafalsonik.pl). – Można było ugrać kilka minut, a stracić godziny albo jeszcze więcej. Jeździliśmy w górach, po bardzo wąskich półkach skalnych i nad głębokimi przepaściami. To po co miałem się tam wygłupiać?

Kluczem do sukcesu w Dakarze jest przede wszystkim rozsądek. Jazda wcale nie szaleńcza, nie na pełny gaz, bo w rajdzie z tysiącami pułapek, koszmarnie wyczerpującym swoim dystansem, upałem i deficytem snu, w agresywnym stylu nie ma szans na dojechanie do mety.

Sonik „dakarową”, racjonalną jazdę pokazał już podczas debiutu, w 2009 r. Zajął 3. miejsce, był pierwszym Polakiem w 30-letniej wówczas historii Dakaru, który stanął na podium. Później dokonał tego jeszcze dwukrotnie – w 2013 r. ponownie był trzeci, rok później już drugi.

W ciągu ostatnich pięciu lat wygrywali quadowcy z Ameryki Południowej. Tym razem Rafał Sonik o zwycięstwo zacięcie ścigał się z Ignacio Casale. Jednak Chilijczykowi, triumfatorowi z ubiegłego roku, w środę zepsuł się quad, co oznaczało dla niego koniec Dakaru 2015.

Polak na swoim pojeździe – yamaha raptor – nie zawiódł się, jednak pewny sukcesu będzie dopiero na mecie w Buenos Aires. Coś o tym wie Krzysztof Hołowczyc, 10-krotny uczestnik rajdu, który zajmuje 3. miejsce wśród kierowców: – W kółko powtarzam, że to jest Dakar i tutaj wszystko może się zdarzyć aż do __samej mety. (...) Samochody przejechały już kilka tysięcy kilometrów szaleńczym tempem po ekstremalnych bezdrożach, więc teraz to w zasadzie ruletka, czy coś się popsuje czy nie (cytat za stroną reprezentacji Polski w rajdach terenowych).

Polacy już odnosili wielkie sukcesy w Dakarze. W 2012 r. ze zwycięstwa cieszył się Dariusz Ronewald, który jako mechanik jechał w holenderskiej załodze ciężarówki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski