Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ecclestone, czyli władca absolutny F1

Redakcja
Nazwisko Roberta Kubicy pada w tej książce tylko raz i to najzupełniej przypadkowo, gdy goszcząca w 2010 r. na torze w Monako Jennifer Lopez zwróciła uwagę na jego bolid.

W burzliwej historii Formuły 1 polski kierowca był tylko - odwrotnie niż nam się wydaje - meteorytem, którego wkład w rozwój tego sportu jest więcej niż znikomy. Ale trzeba od razu dodać, że z publikacji Toma Bowera wynika, iż nawet wielcy bohaterowie torów, jak Jackie Stewart i Niki Lauda, czy z obecnie jeżdżących Fernando Alonso i Sebastian Vettel, nie stanowią o wielkości F1. Dla Berniego Ecclestone'a, twórcy gigantycznej machiny do robienia pieniędzy, kierowcy są wprawdzie niezbędnymi, ale jedynie drugoplanowymi aktorami.

Ten szokujący wniosek, jakkolwiek wydałby się nam absurdalny, można zrozumieć dopiero po zapoznaniu się z owocami mrówczej pracy, jaką wykonał Bower (dziennikarz śledczy, któremu sławę przyniosła m.in. książka "Broken Dreams" o korupcji w angielskim futbolu). Stworzył unikalne dzieło także dlatego, że z jednej strony udało mu się przekonać Ecclestone'a do ujawnienia wielu osobistych tajemnic, a z drugiej zawrzeć z nim układ, na mocy którego szef F1 nie miał prawa do ingerencji w treść publikacji. Efekt jest imponujący, bo po raz pierwszy osobie z zewnątrz udało się nakreślić pilnie skrywaną w tym światku sieć powiązań i - często brudnych - interesów. Okrasą opowieści są smakowite kąski z prywatnego życia Pana F1 oraz jego młodszej o 28 lat i wyższej o 30 cm byłej żony Slaviki, a także ujawnienie jego dziwactw, do których zalicza się opuszczanie toru na długo przed zakończeniem wyścigu, by... uniknąć korków.

Krzysztof Kawa

"Formuła 1 to ja. Bernie Ecclestone". Autor Tom Bower. Wydawnictwo: Marginesy. Liczba stron: 368. Cena: 50,99 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski