Dziś mało kto kojarzy, o kim mowa, tymczasem w poprzedniej dekadzie napastnik, który zdołał zdobyć gola w barwach prowincjonalnego Palermo, uchodził u nas za postać z innej planety. Był witany w kadrze niczym zba-wca tuż po mundialu w Niemczech, na którym jedynym (!) strzelcem znad Wisły okazał się zdobywca dwóch goli, obrońca Bartosz Bosacki. Od tamtej pory aż do teraz namistrzostwa nawet nie potrafiliśmy się zakwalifikować.
Obecny trener kadry przebiera w piłkarzach odgrywających istotne role w czołowych ligach Niemiec, Francji, Anglii i Włoch, i niespecjalnie musi zwracać uwagę na kogoś, kto robi furorę np. w lidze duńskiej. A z naszej ekstraklasy dorzuca garstkę takich, którzy z uwagi na wiek jeszcze nie zdążyli wyjechać albo podbijanie zagranicy mają już za sobą.
Bogactwo urodzaju Nawał-ki ma swoje drugie dno. FIFA płaci klubom za czas spędzony przez ich piłkarzy na mundialu, lecz u nas skorzystają natym jedynie Legia Warszawa, Lechia Gdańsk i Górnik Zabrze. Odeszły w zapomnienie czasy, gdy mogliśmy czuć dumę z krakowskich powołań. I nie chodzi wyłącznie o reprezentantów Polski, bo przecież całkiem niedawno Wisła angażowała zawodników z drużyn narodowych Słowenii czy Węgier. Dziś, tak jak rywalka z drugiej strony Błoń, zatrudnia co najwyżej reprezentantów drużyn juniorskich, łudząc się, że po latach odsprzeda ich z zyskiem. Interes wciąż się jako tako kręci, ale Krakowowi przynosi coraz mniejszy splendor. Przybysze z Hiszpanii i Bałkanów, którzy hurtowo dostają pracę pod Wawelem, obejrzą sobie mistrzowski turniej tak jak my - w telewizji.
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?